Polski rząd przedstawił Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu wyjaśnienia ws. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Nasz kraj miał na to czas do dziś. O złożeniu dokumentu dowiedziała się brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka.
Informację potwierdził rzecznik rządu. W piśmie przesłanym dziś do TSUE rząd skrytykował wniosek Komisji Europejskiej o zastosowanie środków tymczasowych – powiedział IAR Piotr Mueller. Dodał, że w piśmie zwrócono uwagę, że zawieszenie funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej ingerowałoby w kwestie ustrojowe Polski, bo Izba jest elementem Sądu Najwyższego, który jest organem konstytucyjnym Rzeczpospolitej. Ponadto zawieszenie Izby – jak napisano w wyjaśnieniu – godziłoby w konstytucyjną zasadę nieusuwalności sędziów, bo sędziowie izby nie mogliby orzekać. Rząd podtrzymuje też, że kwestie związane z wymiarem sprawiedliwości nie są przedmiotem traktatów unijnych i są wyłączną kompetencją państw członkowskich.
Komisja Europejska 10 października 2019 roku zdecydowała o skierowaniu skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce. W połowie stycznia Komisja Europejska wystąpiła do TSUE z wnioskiem o zastosowanie tak zwanych środków tymczasowych, nakazujących zamrożenie przepisów do rozpatrzenia przez sędziów skargi Komisji. Oznaczałoby to między innymi zawieszenie działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
W zeszłą sobotę „Rzeczpospolita” podała, że TSUE przychyli się do wniosku Komisji Europejskiej. Gazeta informowała również, że w przypadku niezastosowania się do decyzji o zamrożeniu działalności Izby Dyscyplinarnej TSUE nałoży na Polskę karę finansową w wysokości 2 milionów euro dziennie. Rzecznik rządu mówił wczoraj w Programie 1. Polskiego Radia, że to nieprawdziwa informacja i straszenie Polaków.
IAR/wcz./vey/gaj/to/