W ostatnim tegorocznym spotkaniu reprezentacja Polski zremisowała we Wrocławiu ze Słowenią 1:1 (0:1). 40 tys. publiczność nie zobaczyła porywającego widowiska. Drużyna Adama Nawałki długo goniła wynik. Dopiero w końcówce, gdy pojawił się na boisku m.in. Jakub Błaszczykowski, coś w jej grze ruszyło. Wyrównał Łukasz Teodorczyk. Gola celebrował razem z pozostałymi kolegami, tańcząc popularne „Kaczuchy”.
Łukasz Teodorczyk golleador! Oglądajcie ostatnie minuty #POLSLO➡https://t.co/9miymFOjGlpic.twitter.com/CXDJkJ5LwN
— TVP Sport (@sport_tvppl) November 14, 2016
Po chwili pod bramką Słowenii znów zrobiło się gorąco. Teodorczyk nie zdołał jednak uderzyć, a strzał Góralskiego został zablokowany. Po dość dobrym początku drugiej połowy później znów tempo ataków nieco spadło. Goście grali bardzo spokojnie, cierpliwie rozgrywając piłkę w środku pola, a kolejne minuty upływały. Kibice zaczęli domagać się wprowadzenia na boisko Kamila Grosickiego, który we Wrocławiu strzelał bramki z Czechami i Finlandią. Nawałka początkowo był innego zdania – zamiast „Grosika” na murawie zameldowali się Piotr Zieliński i Jakub Błaszczykowski, ale w końcu również i dla piłkarza Stade Rennais znalazło się miejsce na boisku. Trzeba przyznać, że przywitany został on zdecydowanie najgłośniej. Choć niewiele na to wskazywało, Polakom udało się wreszcie doprowadzić do remisu w 79. minucie spotkania. Z letargu wybudził naszą kadrę Łukasz Teodorczyk, który wykorzystał okazję wykreowaną przez dwóch rezerwowych. Zieliński rozrzucił piłkę na prawą stronę, tam z obrońcą poradził sobie Błaszczykowski, który dośrodkował w pole karne, a Teodorczyk ubiegł bramkarza i z pięciu metrów umieścił piłkę w siatce. Trybuny natychmiast zaczęły domagać się oczywiście gola na wagę zwycięstwa, a nasi piłkarze zaatakowali ze wzmożoną siłą. Okazję na bramkę miał między innymi Grosicki, który popędził do daleko zagranej piłki, lecz bramkarz Słoweńców zdążył wyjść przed pole karne i wybić piłkę na aut. W samej końcówce szczęścia próbował też Wilczek, ale piłka po ładnym strzale z 25 metrów przeleciała nieznacznie nad poprzeczką, niecelnie uderzał też Grosicki. Ostatecznie mecz ze Słoweńcami zakończył się więc remisem, ale to nie wynik w spotkaniu towarzyskim jest sprawą pierwszorzędną. Przede wszystkim wątpliwe, aby Adam Nawałka był zadowolony z postawy tych piłkarzy, którzy zazwyczaj nie mieszczą się w pierwszym składzie.
Polska : Słowenia 1 : 1
Bramki: Teodorczyk 79 – Mevlja 24
Polska: Boruc (46. Szczęsny) – Bereszyński, Cionek, PazdanI, Jędrzejczyk – Góralski (61. Zieliński), Krychowiak (46. Wilczek), Mączyński (83. Dąbrowski), Wszołek (66. Błaszczykowski), Kapustka (70. Grosicki) – Teodorczyk. Trener: Adam Nawałka.
Słowenia: Belec (84. Koprivec) – Sikosek, Mevlja, Samardzić (46. Mlinar), Jović, KrhinI, ZajcI (46. Kronaveter), Kurtić, Verbić (66. Pihler), Omladić, Ilicić (53. Sporar). Trener: Srecko Katanec.
Sędziował: Bjorn Kuipers (Holandia); Widzów: 40119
JCZ, Maciej Pietrasik (AIP)