Unia Europejska zamyka swoje zewnętrzne granice dla obcokrajowców w związku z pandemią koronawirusa. Tak zdecydowali przywódcy 27 krajów podczas unijnego szczytu na odległość, zorganizowanego w formie wideokonferencji. Pojawiła się też kwestia kontroli na granicach wewnętrznych. Z informacji brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej wynika, że kraje, które opuściły szlabany graniczne, w tym Polska, zostały skrytykowane. Premier Mateusz Morawiecki miał odpowiadać, że bezpieczeństwo Polaków jest najważniejsze.
Granice zewnętrzne mają być zamykane natychmiast, na razie na 30 dni z możliwością wydłużenia. „By ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa uzgodniliśmy skoordynowane podejście i ograniczenie podróży do Unii, jeśli nie są one niezbędne” – mówił szef Rady Europejskiej Charles Michel. Zakaz wjazdu do Wspólnoty nie obejmuje członków rodzin obywateli Unii, naukowców, lekarzy i pracowników transportu. Komisja Europejska uważa, że po zamknięciu zewnętrznych granic Unii, te wewnętrzne powinny zostać otwarte, tym bardziej, że na niektórych, na przykład na polsko-niemieckiej, tworzą się gigantyczne korki. „Jest absolutnie kluczowe, by odblokować tę sytuację” – mówiła przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen, która otrzymała poparcie grupy krajów. Pojawił się polski wątek i obywateli z krajów bałtyckich, którzy utknęli na granicy z Niemcami w drodze do domów. „Premier Morawiecki zapewnił liderów, że Polska przygotowuje specjalne, osobne pasy dla tirów na granicach i ułatwi tranzyt przez Polskę” – relacjonowała szefowa Komisji. Dodała, że rozmawiała w tej sprawie kilkakrotnie z polskim premierem i wyraziła nadzieję, że ten problem zostanie rozwiązany w najbliższych dniach.
IAR/Beata Płomecka/w sk