Mająca 1500 m kw. flaga Polski uszyta w Gliwicach jest już na Stade Velodrome w Marsylii, gdzie wieczorem Biało-Czerwoni stoczą z Portugalczykami bój o półfinał Euro 2016.
Gigantyczna polska flaga przebyła już blisko 2 tys. km z Gliwic do Marsylii i trafiła do celu – na Stade Velodrome. To na tym stadionie o godz. 21 odbędzie się pierwszy ćwierćfinał Euro 2016. Polska zagra z Portugalią. – Liczymy, że ta flaga będzie nie tylko 13, ale i 14, 15, 20 i każdym kolejnym zawodnikiem. Że pomoże naszej drużynie wywalczyć historyczny awans, zdeprymuje Cristiano Ronaldo i poniesie naszych do zwycięstwa – mówił we wtorek Lucjan Jaszcz z firmy Opinion Strefa Druka, która jest współinicjatorem powstania flagi.
–
Przypomnijmy, flaga ma wymiary 52 na 30 metry i waży ponad 200 kg. Powstała z okazji Euro 2012 z inicjatywy dwóch firm: Opinion Strefa Druku i Sico. Stworzono ją w gliwickich zakładach Opinionu. Była to odpowiedź na ówczesny apel Tomasza Zimocha, który po meczu Polska-Rosja uświetnionym przez Rosjan ogromną sektorówką, zaproponował stworzenie takiej polskiej flagi. Gliwicka drukarnia w ciągu 48 godzin przygotowała gigantyczną flagę, która przykryła całą trybunę podczas kolejnego meczu Polaków we Wrocławiu. Od tego czasu sektorówka pojawiała się na wielu wydarzeniach, nie tylko sportowych. Rozłożono ją na Błoniach podczas Tour de Pologne czy na Przystanku Woodstock. W ciągu 4 lat flaga pokonała 8 tys. km będąc świadkiem słynnego meczu „na wodzie” na stadionie narodowym, Igrzysk Polonijnych w Kielcach, czy też odwiedzając Monte Casino. Wraz z nadejściem tegorocznych Mistrzostw Europy i sukcesów polskiej reprezentacji o gigantycznej fladze znów zrobiło się głośno. Rozwieszono ją podczas meczu z Ukrainą na Spodku. Teraz udało się uzyskać zgodę UEFA i flagę zobaczymy na czwartkowym meczu. Pomógł w tym PZPN. Flagę do Marsylii zawiozła ekipa złożona z pracowników Opinionu i Sico: Tomasz Zając (Opinion), Piotr Banachowicz (Opinion), Przemysław Błędowski (Sico Polska) oraz Sebastian Wojciechowski (Sico Polska)
TS/Bartosz Pudełko (AIP), Fot. Mat. prasowe