1.7 C
Chicago
sobota, 20 kwietnia, 2024

Polska czarnym koniem EURO 2016?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Francja, Niemcy, Hiszpania i Anglia – te drużyny według bukmacherów mają największe szanse na to, by wygrać Euro 2016. Z kolei wśród czarnych koni turnieju dziennikarze Sky Sports obok Chorwacji i Austrii wymieniają Polskę.

Czarny koń Euro 2016? Austria, Chorwacja lub Polska. Tak przynajmniej twierdzą dziennikarze SkySports. „Cztery lata temu Polacy współorganizowali mistrzostwa Europy, mimo to nie potrafili wyjść z grupy. Tym razem mają większe powody do optymizmu. Żadna reprezentacja nie strzeliła w kwalifikacjach tylu goli co oni – 33. Duża w tym zasługa Roberta Lewandowskiego, autora 13 z nich. Różnicę robi to, że tym razem napastnik Bayernu ma wsparcie. Arkadiusz Milik dołożył pięć bramek, a podobnie jak Grzegorz Krychowiak nie zagrał na Euro 2012. Dodając do tego budzącą respekt prawą flankę z Łukaszem Piszczkiem i Jakubem Błaszczykowskim, nie można tej drużynie odmówić jakości. Kurs bukmacherów na ich zwycięstwo, 1:50, wydaje się bardzo interesujący” – podkreślają. Faworytem są Francuzi (za postawioną na nich złotówkę można dostać około czterech), Niemcy (4,5) i Hiszpanie (6,5). – Jako gospodarze turnieju odczuwamy presję zwycięstwa. Ale jednocześnie gra przed własną publicznością to czysta radość. Chcemy dać jej wiele radości naszymi występami. Mamy dużą szansę na złoto. Nasza drużyna jest młoda, ale jednocześnie już doświadczona – podkreśla as Juventusu Paul Pogba w rozmowie z „The Times of India”. Atutem gospodarzy będzie trener. Didier Deschamps doskonale wie, jak wygrać turniej na własnym terenie. W 1998 r. był kapitanem drużyny, która zdobyła mistrzostwo świata. – On był tam, gdzie jesteśmy teraz. Zawsze dzieli się z nami swoim doświadczeniem. Kiedy masz w szatni legendę takiego kalibru, czujesz się bardzo komfortowo – dodaje Pogba. Francuskie połączenie rutyny z młodością może być mieszanką wybuchową. Poza kontuzjami obrońców: Kurta Zoumy, Raphaëla Varane’a i Jérémy’ego Mathieu (oraz zawieszeniem Mamadou Sakho za doping), jedynym problemem drużyny jest atmosfera wokół kadry. Deschamps nie znalazł w niej miejsca m.in. dla Karima Benzemy, który po rzekomym udziale w aferze z sekstaśmą Mathieu Valbueny stał się w reprezentacji persona non grata, i Hatema Ben Arfy. Według legendy francuskiej piłki Erika Cantony mogło mieć to związek z ich pochodzeniem etnicznym (Benzema ma korzenie algierskie, Ben Arfa – tunezyjskie). Prawnik trenera zapowiedział już, że pozwie Cantonę za jego komentarze. Sytuację zaognił napastnik Realu, który w wywiadzie dla „Marki” powiedział, że nie wierzy, iż Deschamps jest rasistą, ale ugiął się pod presją rasistowskiej części Francji. O wiele spokojniej jest wokół kadry Niemiec. Może poza problemami zdrowotnymi zawodników Joachima Löwa. We Francji nie zagrają m.in. Marco Reus, którego znów wyeliminowała kontuzja (tak jak przed mundialami 2010 i 2014), i Ilkay Gündoğan. Z urazami zmagali się lub wciąż się zmagają: Bastian Schweinsteiger, Mats Hummels, Mario Götze czy Sami Khedira. Oni do rozpoczęcia turnieju mają być jednak gotowi do gry. W zeszłą niedzielę podczas sparingu ze Słowakami nasi grupowi rywale formą nie zaimponowali. Porażka 1:3 pokazała, że nawet aktualni mistrzowie świata mają przed Euro swoje problemy. Okazję na rehabilitację mają już w sobotę, zagrają z Węgrami. Apetyt na końcowe zwycięstwo po nieudanym mundialu w Brazylii mają też Hiszpanie. – Jesteśmy faworytami Euro, ale tylko dlatego, że bronimy tytułu. Inne drużyny też są mocne, marzymy jednak o powtórzeniu sukcesu sprzed czterech lat – skomentował po rozbiciu w środę Korei Południowej (6:1) Vicente del Bosque. Doświadczony trener podjął kilka trudnych decyzji, zostawiając poza kadrą m.in. Fernando Torresa, Diego Costę, Juana Matę, Isco, Saula Nigueza, Javiego Martineza, Santiego Cazorlę czy kontuzjowanego w finale Ligi Mistrzów Daniego Carvajala. Pytanie, czy tym razem jego wybory będą trafne? Tuż za żelaznymi faworytami turnieju według bukmacherów plasują się szanse Anglii. W czwartek Synowie Albionu pokonali na Wembley Portugalię, ale od mistrzowskiej formy byli daleko. Przez 55 minut grali z przewagą zawodnika, a jedyną bramkę meczu zdobyli dopiero w końcówce. Rozczarowało też ofensywne trio Vardy – Rooney – Kane. Optymiści porównywali je nawet do słynnego MaGiCa, czyli Maradony, Giordano i Careki z Napoli, ale VaRooKa na boisku prezentowali się tak, jak brzmieli. Nieporadnie i niezręcznie. Mimo to Harry Kane wciąż jest jednym z zawodników typowanych do korony króla strzelców turnieju (kurs ok. 15,0). Wyżej od niego stoją tylko akcje Thomasa Müllera (8,0), Cristiano Ronaldo (9,0) i Antoine’a Griezmanna (10,0). Tuż za asem Tottenhamu bukmacherzy widzą szanse Oliviera Girouda i Roberta Lewandowskiego (15,0-17,0). Na niespodziance w wykonaniu „Lewego” i spółki kibice mogą więc nieźle zarobić.

TS/Tomasz Dębek AIP, FOT. BARTEK SYTA / POLSKA PRESS

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520