8.4 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Polska armia potrzebuje nowych żołnierzy. Do obsadzenia jest aż 5,7 tysiąca wolnych etatów

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Wojsko Polskie to kolejna formacja mundurowa w Polsce, która cierpi na brak kadr. Do obsadzenia jest aż prawie 5700 etatów. Według ekspertów problem może się pogłębiać, a ratunkiem może być powrót do przymusowego poboru.

O dużych brakach kadrowych w Wojsku Polskim poinformowała Najwyższa Izba Kontroli, w raporcie z inspekcji wykonania budżetu państwa w 2018 r. – Na koniec 2018 r. nieobsadzonych pozostawało 5688 stanowisk — alarmuje NIK. Pod koniec ubiegłego roku w Wojsku Polskim zatrudnionych było 147 259 osób. Z tego żołnierzy zawodowych 104 946. Dane nie obejmują Służby Wywiadu Wojskowego, bo informacje o niej nie są jawne.

 

Wojsko ma problem z naborem ludzi

 

NIK, badając wykonanie budżetu państwa w dziale „obrona narodowa”, wskazała na niepełne wykorzystanie limitów finansowych na 2018 r. przeznaczonych na uposażenia i wynagrodzenia. – Główną przyczyną niepełnego wykorzystania limitu była niższa od planowanych liczba powołań do zawodowej służby wojskowej. W ub. roku do zawodowej służby wojskowej w całej Polsce powołanych zostało 7344 żołnierzy, w tym 1020 oficerów, 1068 podoficerów i aż 5256 szeregowych. Ze służby w ub. roku zwolniono 3976 żołnierzy.

 

Polska armia ma problem z naborem nowych, wartościowych ludzi. Nie jest to nowość, gdyż takie kłopoty mają praktycznie wszystkie służby mundurowe w naszym kraju. Już od dłuższego okresu stały nabór prowadzą m.in. policja i straż graniczna. Sytuacja jest tak zła, że akcja informacyjna nie ogranicza się już tylko do publikowania ogłoszeń o naborze czy urządzania stoisk podczas szkolnych, czy akademickich targów pracy. Do promocji pracy w służbach wykorzystywane są niemal każde okazje, np. podczas pokazów sprawności służb w trakcie festynów.

 

– Problem braku kadr przede wszystkim dotyczy jednostek wojskowych w zachodnich regionach Polski. Powód? Młodzi ludzie mają tam o wiele większy wybór atrakcyjnych finansowo ofert pracy w cywilu. U nas sytuacja jest inna, jest więcej chętnych. Jednak trudno będzie przekonać kogoś z naszego regionu, aby przeniósł się na zachód Polski, aby pracować w wojsku. Druga sprawa dotyczy możliwości rozwoju. Wojsko, po jego miniaturyzacji, wprowadziło wewnętrzne przepisy utrudniające i zawężające ścieżki awansu. Szeregowiec, żeby zostać starszym szeregowym, musi co najmniej sześć lat służyć — mówi dr hab. Andrzej Zapałowski z Przemyśla, ekspert ds. obrony narodowej.

 

Wróci obowiązkowy pobór do wojska?

 

Dodaje, że nie tylko Polska ma problem z naborem nowych żołnierzy. Z podobnymi kłopotami zmagają się inne armie NATO-wskie. – Prędzej czy później trzeba będzie sięgnąć po obowiązkowy nabór do zasadniczej służby wojskowej, do tych jednostek, które nie wymagają wysokich kwalifikacji. Do takiego obowiązku powróciły już niektóre państwa — twierdzi Zapałowski.

 

Wojsko próbuje ratować się działaniami systemowymi i różnymi akcjami. Do tych pierwszych należała ubiegłoroczna podwyżka płac. Obecnie średnie wynagrodzenie wynosi 5530 złotych brutto. Szeregowy może liczyć na 3650 złotych. MON pracuje nad innymi zachętami. Jedną z nich ma być możliwość przejścia żołnierza na emeryturę w wieku 55 lat, pod warunkiem, że służył w wojsku co najmniej 25 lat. [polecane]18989085[/polecane] Armia prowadzi również różne akcje promocyjne. W ramach „Zostań żołnierzem RP” do końca wakacji organizowane będą mobilne punkty informacyjno-rekrutacyjne. Inna „Wojskowe wyzwanie” proponuje każdemu dorosłemu jednodniową służbę. Taka możliwość już 10 sierpnia będzie w jednostce w Nisku.

 

aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520