Nie wszyscy polscy kierowcy ciężarówek zdążą dojechać do domu na Święta Wielkanocne. W długiej kolejce samochodów oczekujących na wyjazd z Rosji stoi kilkadziesiąt aut na polskich numerach rejestracyjnych.
Na przejściu rosyjsko – łotewskim w Buraczkach stoi kilkunastokilometrowy sznur samochodów ciężarowych. Po dwa dni na odprawę czekają kierowcy: z Polski, Łotwy, Bułgarii, Niemiec i innych krajów Unii Europejskiej. Tylko niektórzy chcą rozmawiać z dziennikarzami. -„Stoimy już ponad dobę, a Rosjanie twierdzą, że to nie ich wina, ale Łotyszy, którzy nie puszczają” – opowiadają Polskiemu Radiu. Od kilku dni na rosyjskich przejściach granicznych, wnikliwiej niż do tej pory sprawdzane są dokumenty tożsamości osób wjeżdżających i wyjeżdżających z Rosji. Zaostrzenie kontroli granicznych zapowiadał dyrektor Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandr Bortnikow. Jak tłumaczył, chodzi o zminimalizowanie ryzyka przemieszczania się przez granicę osób, które mogą mieć związki z ugrupowaniami terrorystycznymi. Z tego samego powodu zaostrzone zostały także kontrole na zewnętrznych granicach Unii Europejskiej.
Maciej Jastrzębski/Buraczki, Fot. ILustracyjne