W kopalni miedzi Rudna w Polkowicach znaleziono ciało piątego górnika. Poinformował o tym dyrektor zakładu Paweł Markowski. Trwają poszukiwania pozostałych trzech zaginionych.
Paweł Markowski mówił, że ratownicy są już bardzo blisko wyrobiska, gdzie mogą znajdować się górnicy, pracują ręcznie, gdyż nie mieszczą się tam maszyny. „Chodzi o to, by jak najszybciej dotrzeć do zaginionych, a także o to, by zapewnić bezpieczeństwo samych ratowników” – zaznaczył dyrektor kopalni. W akcji poszukiwawczej bierze udział w sumie dziewięć zastępów ratowników, które cyklicznie się zmieniają. W pewnym momencie trzeba było na pewien czas przerwać akcję, żeby umocnić strop. Na początku ratownicy przedzierali się nie tylko przez skały, lecz także szczątki zgniecionych maszyn.
Paweł Markowski zapewnił, że rodziny górników otoczono opieką, także psychologiczną.
Prezes Wyższego Urzędu Górniczego powołał komisję, która ma wyjaśnić okoliczności katastrofy.
Do wstrząsu w kopalni doszło wczoraj wieczorem na głębokości 1100 metrów. W związku z tragicznym wypadkiem w spółce KGHM została ogłoszona 4-dniowa żałoba. Odwołano między innymi część imprez związanych z Barbórką.
(IAR)/dw/łp