Narodowy Bank Polski udostępnił informacje o wysokości wynagrodzeń w tej instytucji. Ustawę nakazującą ujawnienie tych informacji przedwczoraj podpisał prezydent Andrzej Duda.
Podczas konferencji prasowej Jarosław Urbaniak z Platformy Obywatelskiej zwracał uwagę na dysproporcje wysokości zarobków w NBP pomiędzy poszczególnymi departamentami. „Dyrektor departamentu badań ekonomicznych zarabia tylko 33 tysiące złotych, w porównaniu do prawie 50 tysięcy pani dyrektor od komunikacji” – mówił polityk. Podał też inne przykłady – dyrektora departamentu zarządzania ryzykiem finansowym, który zarabia 22 tysiące, czy dyrektora departamentu rachunkowości i finansów z zarobkami w wysokości 39 tysięcy.
Senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski przypomniał w rozmowie z dziennikarzami, że pod koniec 2018 roku skierował do prezesa Narodowego Banku Polskiego napisał dwa oświadczenia, czyli senackie interpelacje. Jedna z nich dotyczyła wynagrodzeń dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji Martyny Wojciechowskiej oraz dyrektor gabinetu prezesa NBP Kamili Sukiennik, druga – wysokości zarobków w NBP. Odnosząc się do opublikowanych informacji o wysokości zarobków, senator Jackowski stwierdził, że te sprawy można było załatwić znacznie wcześniej – „w sposób profesjonalny”. Jego zdaniem, te informacje można było podać już grudniu. „Dziś już byśmy na ten temat nie dyskutowali” – dodał.
Ujawnienie informacji o zarobkach w NBP to efekt publikacji prasowych, z których wynikało, że niektórzy pracownicy banku zarabiają około 65 tysięcy złotych miesięcznie. W publikacjach pojawiały się nazwiska dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji Martyny Wojciechowskiej oraz dyrektor gabinetu prezesa NBP Kamili Sukiennik. Z opublikowanych informacji wynika, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto dyrektor Departamentu Komunikacji wyniosło w ubiegłym roku 49 tysięcy 563 złotych. Wynagrodzenie dyrektor gabinetu prezesa to 42 tysiące 760 złotych.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/M.Naukowicz/Rita/sk