Policjant z miasta Glendora w Los Angeles sięgnął do własnego portfela, aby kupić nowe buty bezdomnej kobiecie.
Funkcjonariusze w środę zostali wezwani przez lokalnego sklepikarza do niepełnosprawnej kobiety siedzącej w pobliżu przystanku autobusowego. Na stopach miała jedynie skarpetki. Buty, jak powiedziała, skradziono jej poprzedniej nocy.
– Miała problemy z chodzeniem. Za bardzo nie chciała pomocy, ale doszedłem do wniosku, że jej potrzebuje – powiedział 19-letni Danny Antillon.
Jego partnerzy zostali z kobietą, a młody policjant ruszył na zakupy. Sklep, do którego się udał, był zamknięty, ale pracownik postanowił go wpuścić. Niebawem Antillon wrócił do kobiety z nową parą butów, swetrem, wodą i okresowym biletem autobusowym. – Wydawała się być szczęśliwa – stwierdził.
(hm)