————————————
Co na to władze Lublina?
Władze Lublina oceniają, że policji udało się zapobiec eskalacji przemocy podczas próby zakłócenia Marszu Równości środowisk LGBT w tym mieście. Prezydent Lublina Krzysztof Żuk, na konferencji prasowej w Centrum Zarządzania Kryzysowego powiedział, że przebieg wydarzeń to efekt publicznych wypowiedzi przeciwników marszu. Podkreślił, że nie doszłoby do takiej sytuacji, gdyby nie nieodpowiedzialne wystąpienia i wypowiedzi wojewody lubelskiego, które doprowadziły do eskalacji emocji.
Rzecznik wojewody lubelskiego Radosław Brzózka twierdzi tymczasem, że „nieodpowiedzialne było zachowanie prezydenta Żuka, który najpierw dawał marszowi zielone światło, później go zakazał, a następnie twierdził, że nie jest za ani przeciw. Radosław Brzózka dodaje, że półtora tygodnia przed marszem wojewoda Przemysław Czarnek spotkał się z komendantami policji, z którymi analizował różne scenariusze – również taki, który miał miejsce. Dlatego ponowił wtedy apel do prezydenta Żuka o zakazanie marszu.
Szef MSWiA Joachim Brudziński napisał na Twitterze, że „jeżeli kiedykolwiek, ktokolwiek, zaatakowałby policję lub legalną demonstrację w taki sposób, jak zaatakowani zostali dziś w Lublinie, a nie byłoby adekwatnej reakcji, to dowodzący zabezpieczeniem i jego przełożony musieliby szukać sobie nowej pracy”.
IAR/PR Lublin/T.Spicyn/TT/dwi/dabr
IAR/T.Spicyn /Radio Lublin/łp/dwi/zr