We Francji wywołała polemiki wiadomość o nominowaniu Romana Polańskiego na przewodniczącego uroczystości rozdania nagród filmowych Cezarów. Są zarówno głosy krytyczne, jak i w obronie polskiego reżysera.
Feministki wzywają do bojkotu uroczystości. Pod petycją w sprawie zmiany przewodniczącego podpisało się 42 tysiące osób. Laurence Rossignol – francuska minister odpowiedzialna za obronę praw kobiet wyraziła oburzenie. Reżyserowi przypomina się gwałt, jakiego czterdzieści lat temu dopuścił się na nieletniej. Polańskiego broni prawnik i pisarz Charles Consigny, który przyznaje, że – jego zdaniem – reżyser popełnił „straszliwą rzecz”. Ale z drugiej strony – podkreślił – działo się to czterdzieści lat temu. Jego zdaniem, można to puścić w niepamięć i przebaczyć. Wprawdzie – zauważył Charles Consigny – amerykański wymiar sprawiedliwości wciąż ściga Polańskiego, ale ofiara już mu wybaczyła. Według Consigny’ego, reżyser przez te czterdzieści lat został już wystarczająco ukarany. Prawnik uważa jednak, że faktycznie raczej nie powinno się go w tej sytuacji wybierać do tak eksponowanej roli jak przewodniczenie ceremonii rozdania Cezarów. Francuska minister kultury Audrey Azoulay nie chce krytykować wyboru Polańskiego na prowadzącego uroczystości.
Marek Brzeziński/Paryż, Fot. Dreamstime.com