Gwałtowne burze przeszły we wtorek po południu przez metropolię chicagowską.
Towarzyszyły im intensywne opady deszczu a lokalnie gradu. W Willowbrook ewakuowano mieszkańców jednego z budynków apartamentowych na osiedlu Hinsdale Lake Terrace po tym jak silny wiatr zerwał znaczną część dachu. Wiatr jaki pojawił się wraz z nadejściem burzy osiągał w porywach od 50 do 60 mil na godzinę. W Berwyn parę drzew pod naporem wiatru przewróciło się na zaparkowane samochody a także na domy, wezwano straż pożarną i ekipy ratunkowe. Nikt nie ucierpiał ale szkody materialne są znaczne. Burze pojawiły się w godzinach popołudniowego szczytu, na drogach utworzyły się korki większe niż zazwyczaj o tej porze dnia, a w dodatku padający deszcz sprawił, że pojawiły się na wielu z nich znaczne kałuże. Załamanie pogody utrudniło też ruch lotniczy. Z Międzynarodowego Portu Lotniczego O’Hare samoloty startowały i lądowały z prawie godzinnym opóźnieniem, z kolei na drugim największym chicagowskim lotnisku Midway samoloty startowały prawie 20 minut później niż przewidywał rozkład. Synoptycy ostrzegają, że burzowy front utrzyma się do środy rano, wyładowaniom atmosferycznym towarzyszyć będą opady deszczu i gradu.
BK