Do Stanów Zjednoczonych przylecieli szukać lepszej przyszłości, niestety los napisał dla nich inną tragiczną historię. W jednej chwili stracili wszystko co posiadali. W pożarze o którym pisaliśmy w miniony weekend stracili wszystko. Spłonęły ich rzeczy osobiste oraz dokumenty, bez których funkcjonowanie jest niemożliwe. Nie mogą ubiegać się o zasiłki bo nie pamiętają numerów ID nie mogą również wrócić do Polski bo spłonęły im paszporty. Dziesięć osób poszkodowanych to Polacy, którzy wynajmowali pokoje w budynku, który doszczętnie spłonął. Obecnie pogorzelcy muszą liczyć na pomoc ludzi dobrej woli oraz organizacji polonijnych. Osoby, które straciły w jednej chwili cały dobytek życia mogą liczyć na pomoc pracowników Centrum Polsko – Słowiańskiego. We wtorek cześć z poszkodowanych załatwiało niezbędne formalności oraz skorzystało z ciepłego obiadu, który mogli zjeść w kafeterii działającej przy Centrum Polsko – Słowiańskim. Z informacji jakie przekazali nam pogorzelcy w środę mają oni udać się do Konsulatu Generalnego na Manhattanie w celu uzyskania informacji dotyczących tego w jaki sposób będą mogli otrzymać paszport Polski. Być może część z poszkodowanych zdecyduje o tym, aby wrócić do kraju nad Wisłą. Obecnie poszkodowani zostali objęci pomocą Czerwonego Krzyża i powoli próbują powrócić do normalnego życia, korzystając z pomocy ludzi dobrej woli.
Przypomnijmy do tragedii doszło na pierwszym piętrze trzykondygnacyjnego budynku przy 49 Diamont Street na Greenpoincie. Szalejące płomienie ognia zniszczyły dwa budynki a jeden uszkodziły. Obecnie twa ustalanie przyczynywybuchu pożaru.