2.4 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

Podhale: Zakonnice doniosły na górala, sąd apelacyjny go uniewinnia

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

50-latek z Podhala został oskarżony o molestowanie córki, gdy dziewczynka podczas pobytu nad Bałtykiem wyznała siostrom zakonnym, że tata „bawi się jej ciałem”. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu skazał mężczyznę na 3 lata więzienia i zdecydował, że o trzyletnim zakazie kontaktu z siedmioletnią córką. Skuteczna okazała się jednak apelacja obrońcy oskarżonego, który po dodatkowym przesłuchaniu świadków i biegłych został uniewinniony. Ten wyrok jest prawomocny.

Małżonkowie z Podhala niezbyt sprawdzali się w roli opiekunów i sąd w Nowym Targu ograniczył im prawa rodzicielskie, bo nadużywali alkoholu. Maluchy trafiły do rodzinnego domu dziecka pod oko sióstr zakonnych. Kontakt z rodzicami miały podczas przepustek. Gdy w 2016 r. 7-latka wróciła z jednej przepustki wychowawczyni podczas kąpieli zauważyła na jej ciele siniaki i zadrapania. Stwierdziła, że to ojciec ją zbił, gdy była w domu i gdy nie chciała pilnować młodszej siostry. Zakonnica powiadomiła o tym przełożoną, dyrektorkę domu dziecka. Tym bardzie że dziewczyna stwierdziła, że tata „bawił się jej ciałem”. Po tej rozmowie zakonnica sporządziła notatkę i zawiadomiła Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Nowym Targu, które sprawowało pieczę na tym domem dziecka.

 

Psycholog otrzymała od sióstr zakonnych informację o perypetiach dziewczynki. Wzięła ją na rozmowę w cztery oczy i przeczytała bajkę terapeutyczną o molestowaniu. Poprosiła dziewczynkę o wykonanie ilustracji do tej bajki. Dziecko narysowało złego czarnoksiężnika, a obok małe dziecko. To było symboliczne nakreślenie postaci i roli dziewczynki w tym układzie z dorosłą osobą. Zdaniem psycholog zachowanie dziecka i ilustracja do bajki wskazywały, że dziewczynka padła ofiarą molestowania. Dzieci bez takich doświadczeń nie reagują na bajkę terapeutyczną. Dziewczynkę przesłuchano przed nowotarskim sądem, ale bez obrońcy podejrzanego ojca. Adwokat mężczyzny wytknął ten błąd formalny błąd i zakwestionował zeznania dziecka. Przesłuchano je więc jeszcze raz podczas rozprawy przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu.

 

Wtedy odmówiła zeznań. Miała do tego prawo, bo ojciec jest dla niej osobą najbliższą. 50-latek nie był karany i nie przyznał się do molestowania córki. – Jestem wierzącym katolikiem, wszystkie córki kocham jednakowo i chciałem je wychować na dobre dzieci – mówił. Deklarował negatywny stosunek do pedofilii. – Nie mam i nie oglądałem takiej pornografii. Jestem dobrym ojcem. Teraz nie piję i chodzę na terapię anonimowych alkoholików – opowiadał. Winą za zaistniałą sytuację z córką obarczał siostry zakonne. Twierdził, że został przez nie pomówiony, bo one na trójkę jego pociech w domu dziecka otrzymywały co miesiąc 7 tys. zł dotacji. Miały więc jego zdaniem finansowy interes w tym, by jego dzieci, były u sióstr jak najdłużej.

 

Sugerował, że zakonnice zastraszały jego dzieci lub przekupywały je czekoladą i tabletem. Żona oskarżonego przekonywała, że zakonnice mogły coś córce zasugerować i kłamała pod ich presją. – To zakonnice zrobiły całą aferę, gdy dowiedziały się, że stracą fundusze, gdy dzieci wrócą do domu- zeznała. Zdaniem sądu zasadnicze znaczenie dla winy sprawcy miała relacja psycholog o reakcji dziecka na bajkę terapeutyczną. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu skazał 50-latka za molestowanie córki. W apelacji prokurator chciał podwyższenia kary do 4 lat więzienia. Obrona wnosiła o uniewinnienie mężczyzny i przekonywała, że sądecki sąd naruszył szereg norm.

 

Mimo możliwości nie nagrywano przebiegu rozprawy, a gdy podczas jednej rozprawy rejestrowano tylko dźwięk to nie wszystkie wypowiedzi świadków znalazły się w protokole. Sąd nie włączył w poczet dowodów bajki terapeutycznej, do której dziewczynka wykonała ilustrację, sąd odmówił też zaprzysiężenia dwóch świadków. Adwokat argumentował, że przesłuchanie pokrzywdzonej odbyło się w ten sposób, że dziewczynka siedziała na kolanach zakonnicy, która szeptała jej odpowiedzi do ucha. Dziecku zadawano też pytania sugerując, na które reagował tylko kiwnięciem głową, a nie pełnymi wypowiedziami. Sąd Apelacyjny w Krakowie po dodatkowych czynnościach uniewinnił mężczyznę od zarzutu.

 

aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520