Jan Domański ma 16 lat, mieszka pod Bydgoszczą i uwielbia majsterkować. Trzy tygodnie temu podczas prac w warsztacie maszyna odcięła mu rękę. Chłopak trafił najpierw do jednego z bydgoskich szpitali, potem do szpitala do Szczecina, gdzie lekarze mu ją… przyszyli!
16-letni Janek pracował z kolegą w warsztacie swojego ojca. Chłopak od dziecka uwielbia majsterkować. – Potknąłem się przy maszynie. Jak chciałem się zaprzeć, żeby się nie wywrócić, to ręka poślizgnęła się po blacie i wpadła pod nóż – opowiadał stacji TVN24 Janek.
Ostrze ucięło dłoń chłopca tuż nad nadgarstkiem. Janek najpierw trafił do szpitala w Bydgoszczy. Tam zabezpieczono ranę i uciętą dłoń. Następnie 16-latek został przetransportowany Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do Szczecina, do Szpitala Klinicznego Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, który posiada najlepsze w województwie zaplecze do przeprowadzenia operacji przyszycia ręki. – To był niezwykle rzadki typ urazu. Urazy amputacji kończyny górnej zdarzają się bardzo rzadko u dzieci – zaznaczał TVN-owi Ireneusz Adam Walaszek, chirurg z tej samej kliniki.
Zdaniem Giżewskiej-Kacprzak, chirurg z Kliniki Chirurgii Dziecięcej i Onkologicznej szczecińskiego szpitala, ten przypadek był bardzo wyjątkowy także ze względu na długi czas od zaistnienia wypadku do przywrócenia krążenia w uciętej ręce. Rokowania były bardzo złe.
Operacja przyszywania dłoni trwała siedem godzin. Rękę udało się uratować. – To jest praktycznie cud, że Janek tę rękę ma i jest czucie, i że ta ręka żyje. Jesteśmy bardzo wdzięczni lekarzom – TVN24 przytacza słowa Małgorzaty Domańskiej, mamy Janka. 16-latek już wyszedł ze szpitala. Teraz chłopca czeka rehabilitacja.
(tik) aip