Abonament RTV to danina, którą Polacy płacą niechętnie. Osoby, które rezygnują z oglądania telewizji muszą pamiętać o tym, by wyrejestrować urządzenia. Poczta Polska kontroluje bowiem, czy abonament RTV jest płacony i nakłada kary. Tak było w wypadku mężczyzny z Wielkopolski, któremu Poczta Polska naliczyła zaległości za 14 lat. Mężczyzna zdecydował się pójść do sądu. I wygrał.
O rewolucyjnym wyroku sądu pisze „Gazeta Wyborcza”. Sprawa dotyczy mieszkańca Poznania, któremu skarbówka na zlecenie Poczty Polskiej zleciła zajęcia konta za niepłacenie zaległości za abonament RTV za 14 lat. Kwota, jaka się uzbierała to kilka tysięcy złotych. Sęk w tym, że mężczyzna nie zgodził się z decyzją Poczty Polskiej i postanowił skierować sprawę do sądu administracyjnego. Poczta Polska oczekiwała od mężczyzny dowodu wyrejestrowania odbiornika sprzed kilkunastu lat, którego ten nie posiadał. Mężczyzna w kontrze poprosił Pocztę Polską o okazanie mu dowodu wysłania zawiadomienia o nadaniu numeru abonenta.
Sprawa trafiła do sądu i mężczyzna ją wygrał. Poznański sąd stwierdził, że Poczta Polska nie potrafiła formalnie potwierdzić faktu, że abonent miał zarejestrowany telewizor. Wierzyciel ograniczył własną argumentację do konstatacji, że skarżący nie udokumentował faktu wyrejestrowania odbiornika. Tymczasem wierzyciel nie wykazał zarejestrowania odbiornika na imię i nazwisko skarżącego. – brzmi rewolucyjny wyrok sądu.
Jak wynika z wyroku, nie ma przepisu na to, który mówiłby, że strona musi posiadać i przechowywać dokument wyrejestrowania odbiornika. Sąd przypomniał również, że okres przedawnienia opłat abonamentowych to pięć lat, zatem trudno wymagać, by dokument potwierdzający wyrejestrowanie był przechowywany w nieskończoność. Wyrok poznańskiego sądu jest szansą dla innych, których Poczta Polska ściga za niepłacenie abonamentu RTV. – pisze „GW”.
Red. TK AIP