Policja wciąż poszukuje kierowcy podejrzewanego o pobicie ze skutkiem śmiertelnym innego kierowcy w Detroit.
Do ataku doszło w poniedziałek rano. Szef policji w Detroit James Craig określił całe zajście mianem „okropnego”. Jak stwierdził, wygląda na to, że 24-letni Tyler Wingate zmarł na skutek kopnięcia w głowie.
Kierowca, który go zaatakował, zostawił na miejscu chevroleta impalę z 2007 roku. Z miejsca zdarzenia zbiegł pieszo.
Pogrzeb zabitego mężczyzny odbędzie się w piątek. Wingate był lubianym uczniem w Berkley High School.
(dr)