Gubernator Florydy zlecił analizę zabezpieczeń cybernetycznych stanowego systemu wyborczego.
Ron DeSantis podjął decyzję w tej sprawie w kilka dni po tym, jak go poinformowano, że rosyjscy hakerzy zdobyli dostęp do baz danych wyborców w dwóch florydzkich hrabstwach. Miało to miejsce przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku.
W środę DeSantis polecił sekretarz stanu Laurel Lee, by zidentyfikowała problemy w systemie wyborczym i je rozwiązała.
Gubernator zapewnił, że hakerzy nie manipulowali danymi i nie mieli wpływ na wynik wyborów.
(łd)