Sąd w Kalifornii oczyścił w poniedziałek ze wszystkich zarzutów Luisa Vargasa, który od szesnastu lat znajdował się w więzieniu, niesłusznie skazany za trzy gwałty.
Vargasa uznano winnym w 1999 roku, kiedy wskazały go ofiary. – Wszystko opierało się na chwiejnej identyfikacji. Do tego dochodzi cały czas. Główna przyczyna niesłusznych wyroków w tym kraju to błędna identyfikacja świadków – powiedział Alex Simpson, adwokat mężczyzny.
Vargasa udało się oczyścić dzięki analizie DNA znalezionego na miejscu zbrodni. Szesnaście lat temu śledczy nie mogli korzystać z podobnej technologii. Teraz uważa się, że gwałtów, o które oskarżano Vargasa, dokonał tzw. „Teardrop Rapist”, który według policji jest odpowiedzialny za co najmniej 35 napaści na kobiety.
Vargas pozostaje na razie w areszcie ze względu na zawieszone prawo pobytu w USA, będące konsekwencją skazania. Niebawem jednak wyjdzie i będzie mógł wrócić do rodziny. Jego córka odkładała ślub specjalnie do czasu zwolnienia ojca z aresztu.
(hm), foto yahoo.com