Około 60-letnia mieszkanka Widzewa tak szybko uciekała, widząc gniazdo szerszeni, że skręciła nogę i musiała jechać do chirurga pogotowia. Owady zagnieździły się na strychu jej domu przy ul. Częstochowskiej. Kobieta bardzo się przestraszyła, gdyż jest alergiczką. Nie wiadomo, jak zareagowałby jej organizm na takie użądlenie. Na pomoc wezwała strażaków, którzy szybko zlikwidowali gniazdo i wywieźli niebezpieczne owady do lasu.
Strażacy, ubrani w specjalne kombinezony, kilka razy dziennie usuwają gniazda os lub szerszeni z drzew, dachów, balkonów i domków na działkach. Wypuszczają je później w parkach lub w Lesie Łagiewnickim. – W ostatnim tygodniu aż 48 razy wzywano nas do usuwania gniazd os i szerszeni w różnych rejonach miasta – mówi Łukasz Górczyński, rzecznik Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Łodzi. – W tym roku było już 316 takich interwencji.
ew (aip), Fot. Dreamstime