Do godziny 17:00 w wyborach do Parlamentu Europejskiego w Polsce zagłosowało 32,51 procent uprawnionych. To blisko dwa razy więcej niż o zbliżonej porze przy poprzednich wyborach do Europarlamentu. W 2014 roku frekwencja na godzinę 17.30 wyniosła 16,91 procent.
Obecnie do 17:00 zagłosowało w Polsce 9 milionów 672 tysiące 416 osób – poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza.
Największą frekwencje zanotowano w województwie małopolskim. Wyniosła ona 35,8 procent. Najmniej uprawnionych poszło do urn w Opolskiem – 27,03 procent. Wśród miast największa frekwencja była w Warszawie – 41,41 procent, a najniższa w Gorzowie Wielkopolskim 34,08 procent.
Do godziny 14:30 odnotowano 67 incydentów wyborczych. Najwięcej z nich dotyczyło zrywania lub niszczenia ogłoszeń. Zanotowano także 20 przypadków agitacji wyborczych. Pojawiły się także próby wyniesienia z lokali kart wyborczych. W jednej z wrocławskich komisji mąż zaufania zauważył, że zastępca przewodniczącego komisji ukrył w kieszeni marynarki 4 karty podczas stemplowania.
Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że nie ma decyzji o przedłużeniu ciszy wyborczej. Głosowanie zakończy się o 21.00, wtedy też przestanie obowiązywać wprowadzona od północy z piątku na sobotę cisza wyborcza.
W Polsce wybieramy 52 europosłów, ale na razie mandat obejmie 51. Ten 52-gi zacznie pełnić swoją funkcję dopiero wtedy, gdy Wielka Brytania wystąpi z Unii Europejskiej. Uprawnionych do głosowania jest ponad 29 milionów 700 tysięcy osób. W wyborach startuje 866 kandydatów.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/jl/kj