Wzrost gospodarczy w Polsce nieco przyhamował, PKB rośnie wolniej, ale biorąc pod uwagę sytuację gospodarczą na świecie a zwłaszcza u głównych partnerów handlowych Polski, wzrost i tak jest znacznie lepszy niż można by się spodziewać. Pewien ból głowy może sprawiać jedynie fakt, że wzrost ten oparty jest głównie na popycie krajowym – czemu dodatkowo sprzyja rosnący wskaźnik inflacji konsumenckiej. Na dłuższą metę ważne są dwie inne fundamentalne okoliczności: popyt zewnętrzny oraz inwestycje.
– W świetle opublikowanej dzisiaj przez GUS informacji sygnalnej, dynamika PKB w I kwartale 2019 r. wyniosła 4,6 proc. rok do roku; realna, jednakowa dla danych wyrównanych i nie – podczas gdy przed rokiem mieliśmy do czynienia ze wzrostem rzędu 5,2 proc. Odsezonowane dane kwartalne cechują się w ostatnim czasie względnie dużymi wahaniami. Dzisiejszy wynik, 1,4 proc. dwartał do kwartału – wyrównany sezonowo – mieści się w wysokich przedziałach obserwowanych w 2017 i 2018 roku. Jest on też wyraźnie lepszy niż wynik z IV kwartału 2018; 0,5 proc.q/q. Niska dynamika na koniec ubiegłego roku stała się więc korzystnym punktem odniesienia – komentuje Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan. Ważne dla firm: oOparcie wzrostu gospodarczego na konsumpcji krajowej powoduje, że pozostajemy relatywnie mało wrażliwi na słabą koniunkturę w Europie. Jest to jednak krótkowzroczna strategia. – Dzisiejszy komunikat potwierdza to, że dynamika PKB będzie wygasać. Jak dotąd, odbywa się to jednak bardzo powoli, niejako wbrew innym źródłom, w tym np. PMI.
Za stabilność tego wzrostu w dużym stopniu odpowiada jego oparcie na konsumpcji krajowej, dzięki czemu pozostajemy relatywnie mało wrażliwi na słabą koniunkturę w Europie. Warto mieć jednak świadomość, że długookresowo powinien on być oparty na inwestycjach, przede wszystkim prywatnych. Bardziej szczegółowej informacji o źródłach wzrostu w I kwartale GUS dostarczy dopiero za dwa tygodnie – dodaje ekspertka.
aip