12.7 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

PiS rozważa dymisję Andrzeja Dudy. Wybory zostałyby rozpisane na nowo. Kandydatem Prawa i Sprawiedliwości byłby… Andrzej Duda

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Prawo i Sprawiedliwość rozważa dymisję Andrzeja Dudy – twierdzi Onet, powołując się na trzy niezależne źródła. Takie rozwiązanie miałoby pozwolić na rozpisanie wyborów w nowym terminie. Kandydatem PiS-u w tych wyborach byłby… Andrzej Duda. 

Dymisja prezydenta była od początku scenariuszem skrajnym, „atomowym”, po który PiS miało sięgnąć jedynie w ostateczności – podaje Onet. I wygląda na to, że z taką ostatecznością partia Jarosława Kaczyńskiego właśnie może mieć do czynienia. Szyki Prawu i Sprawiedliwości krzyżuje przede wszystkim Jarosław Gowin i jego Porozumienie, które nie zgadza się na wybory korespondencyjne w maju. PiS podjęło próbę „podebrania” posłów Gowinowi (a także innym partiom), ale z ostatnich doniesień wynika, że nie osiągnęło zamierzonego rezultatu i nie zdobyło wymaganej grupy polityków. A bez niej nie wygra głosowania ws. wyborów korespondencyjnych.

 

Dymisja Andrzeja Dudy coraz bardziej realna?

 

W rezultacie – jak twierdzi Onet – niepewny zwycięstwa Jarosław Kaczyński może w ogóle nie poddać kwestii wyborów pod głosowanie. Zamiast tego PiS zastanawia się nad uruchomieniem planu ostatecznego, czyli dymisji Andrzeja Dudy. Gdyby do niej doszło, głową państwa zostałaby marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Według konstytucji, zarządziłaby ona nowe wybory „nie później niż w czternastym dniu po opróżnieniu urzędu, wyznaczając datę wyborów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów”. Oznacza to, że wybory prezydenckie – legalnie i zgodnie z konstytucją – mogłyby się odbyć nawet w połowie lipca. Kto byłby w nich kandydatem Prawa i Sprawiedliwości? Rzecz jasna… prezydent Andrzej Duda, któremu konstytucja nie zabraniałaby ponownego ubiegania się o ten urząd.

 

Dlaczego nie stan klęski żywiołowej?

 

W teorii idealnym rozwiązaniem dla Prawa i Sprawiedliwości byłoby wprowadzenie stanu klęski żywiołowej lub stanu wyjątkowego. Dzięki takiemu zabiegowi, wybory mogłyby się odbyć w sierpniu, a nawet później. Jest tylko jeden szkopuł – przepisy o stanie klęski żywiołowej lub stanie wyjątkowym dają zamykanym przez rząd na czas pandemii firmom prawo do łatwego dochodzenia odszkodowań. Według Jarosława Gowina, gdyby trzeba było płacić odszkodowania, to skończyłoby się bankructwem państwa. „Pieniędzy w budżecie starczyłoby co najwyżej na kwartał” – twierdzi Gowin.

AIP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520