Trybunał Konstytucyjny orzekł dziś niekonstytucyjność przepisów Kodeksu postępowania cywilnego w zakresie w jakim pozwalają na ocenę prawidłowości powołania przez prezydenta prezesa Trybunału Konstytucyjnego przez sąd powszechny, a także przez Sąd Najwyższy.
W ocenie posła PiS Arkadiusza Mularczyka skutkiem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego powinno być umorzenie sprawy przed Sądem Najwyższym. Poseł podkreślił, że jest to ważne i istotne rozstrzygnięcie o ustrojowym charakterze dotyczące relacji Sejm – Prezydent – Trybunał Konstytucyjny, które, jak powiedział, „przecina sprawę możliwości badania w sądach cywilnych kwestii wyboru sędziego Trybunału Konstytucyjnego, kwestii powołania tych sędziów przez prezydenta, ale również kwestii powołania przez prezydenta prezesa Trybunału Konstytucyjnego”.
Arkadiusz Myrcha z PO jest zdania, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest kolejnym odcinkiem sagi – Trybunał dla swoich. Poseł powiedział, że jest ono kolejnym dowodem na to, że zasiadające w tym sądzie osoby obejmują parasolem ochronnym partię rządzącą i jej nominantów, zamiast być sądem prawa. „Dzisiaj takim parasolem ochronnym została objęta pani sędzia Julia Przyłębska pomimo, że wokół procedury jej wyboru nawarstwiła się ogromna ilość kontrowersji” – powiedział poseł PO.
IAR D.Zaczek / gaj