Piotr Nowakowski ponownie zagra z orzełkiem na piersi? Zawodnik Trefla przyznaje, że chętnie wróciłby do kadry.
Świąteczny czas to dobry moment na określenie swoich marzeń i celów na nadchodzący rok. O te zapytaliśmy jeszcze przed świętami Piotra Nowakowskiego, środkowego Trefla Gdańsk, a także rozgrywającego Michała Kozłowskiego. – Jeśli chodzi o życzenia, to wszystkie powinny dotyczyć zdrowia. Ja już jestem w takim wieku (32 lata – aut.), że zdrowie jest mi potrzebne. Szczególnie potrzebuje tego rodzina, bo to najważniejsze. Jeśli natomiast chodzi o życzenia sportowe, to fajnie byłoby w końcu zdobyć medal mistrzostw Polski, którego jeszcze nie mam. Tego życzę sobie i naszej drużynie. Rozmawiamy między sobą i każdy mówi, że są na to szanse. Oby te marzenia zespołu się spełniły – wymienia po krótkim zastanowieniu Michał Kozłowski. Cel związany z kolejnym medalem ma także Piotr Nowakowski, który uważa, że drużynę na pierwszą szóstkę w lidze stać, a dopiero w ewentualnych półfinałach okaże się, czy można marzyć także wyżej. – Chciałbym jeszcze zagrać z orzełkiem na piersi. Zwłaszcza, że teraz będą mistrzostwa świata we Włoszech i Bułgarii. Chciałbym się przekonać, czy dorównuję jeszcze naszym młodym, jakże wysokim środkowym. Nie napinam się jednak. Jeśli przegram rywalizację sportowo, czy jakkolwiek inaczej, to skupię się na spędzaniu czasu z córką. To mój cel, aby otoczyć ją opieką, zapewnić bezpieczeństwo i patrzeć jak sobie dorasta – kończy Piotr Nowakowski.
Rafał Rusiecki (aip)