Piłkarską reprezentację Polski czeka dziś ostatni w tym roku kalendarzowym sprawdzian – w ostatnim spotkaniu Ligi Narodów Polacy zagrają w Guimaraes z Portugalią. Dla zespołu będzie to przede wszystkim mecz na odbudowanie po 2 remisach i 3 porażkach narodowego zespołu od czasu, gdy jego selekcjonerem został Jerzy Brzęczek. Były bramkarz reprezentacji Polski Adam Matysek przyznaje, że polski zespół czeka bardzo trudne zadanie.
„Ostatnie tygodnie nie były łatwe dla nowego selekcjonera reprezentacji Jerzego Brzęczka. Po niezadowalających wynikach kadry spadła na niego fala krytyki…. To są ciężkie momenty dla trenera. Kilku ważnych zawodników zrezygnowało z reprezentacji. Kilku jest niedyspozycyjnych: Lewandowski, Rybus, Glik itp. Linia obrony nam się posypała. Gramy w eksperymentalnym ustawieniu. Jest to ciężki okres, ale liczymy na odbudowanie tej reprezentacji.”
Matysek zauważa, że nowy system taktyczny nie do końca się sprawdził. Liczy, że Polacy powrócą do sprawdzonych wzorców.
„Nowy system nie do końca się sprawdził. Nawet Brzęczek ma tego świadomość. Wróciliśmy do sprawdzonego ustawienia w meczu z Czechami, który nie do końca zdał egzamin. Nie wyglądało to znowu za ciekawie. Masz sytuacje, stwarzasz sytuacje, ale niestety Ci nie wychodzi…. Zawodników na niektóre pozycje brakuje. Obrona, środek pola. To niepokojące. Zawodnicy powinni wziąć odpowiedzialność za to, co się dzieje na boisku, ale jest w tym dużo chaosu. Brakuje ducha walki. Albo wykańczamy sytuacje, albo nie. Teraz jesteśmy w tej drugiej sytuacji.”
Matysek liczy na przełamanie się kadry już w meczu Ligi Narodów z Portugalią.
„Z Portugalią to walka o prestiż i zmazanie złego wrażenia. Zawodnicy muszą pokazać na co ich stać. W składzie naszego rywala zabraknie dwóch, czy trzech nazwisk, ale to wciąż jest na obecnie bardzo mocna reprezentacja.”
Mecz z Portugalią dziś o 20:45. W przyszłym roku polskich piłkarzy czekają eliminację mistrzostw Europy 2020. Losowanie grup eliminacyjnych odbędzie się na początku grudnia.
Naczelna Redakcja Sportowa PR / P. Dąbrowski / dm