Młodzi przedstawiciele różnych zawodów medycznych z całej Polski zebrali się przed ministerstwem zdrowia w geście poparcia dla prowadzących głodówkę lekarzy-rezydentów. W pikiecie wzięło udział przeszło sto kilkadziesiąt osób.
„Czas mija bardzo szybko. Nie chcemy, żebyśmy się potem obudzili, gdy już będzie za późno. Dlatego wspieramy naszych starszych kolegów, bo uważamy, że działają w słusznej sprawie” – powiedział student z Uniwersytetu Rzeszowskiego Krzysztof Bielewicz. Z kolei przewodnicząca protestu głodowego Katarzyna Pikulska mówiła, że to „przykre i żenujące”, że lekarze-rezydenci muszą znowu wychodzić na ulice.
Protest lekarzy-rezydentów w hallu Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie trwa od poniedziałku. Domagają się głównie wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 procent PKB w ciągu trzech lat, poprawy warunków pracy i podwyżki wynagrodzeń.
Minister zdrowia proponuje podwyżkę „od zaraz” dla tych lekarzy-rezydentów, którzy wybiorą deficytowe specjalności. Konstanty Radziwiłł mówił przedwczoraj w radiowej Jedynce, że rezydenci często wybierają specjalizacje, które nie są najbardziej potrzebne dla polityki zdrowotnej państwa. Tymczasem istnieje lista dziewięciu ważnych specjalizacji, takich jak pediatria, lekarze rodzinni czy psychiatria. „Za wybór jednej z nich lekarze-rezydenci mogą otrzymać podwyżkę 1200 złotych miesięcznie już od teraz”- podkreślał minister. Skrytykował też postulat rezydentów, w którym proponują podwyższenie wydatków na służbę zdrowia do 6,8 procent PKB. Jego zdaniem, to oznaczałoby około 45 miliardów złotych. Minister przypomniał, że rząd już zwiększył nakłady na służbę zdrowia – o 8 miliardów złotych w tym roku, a w przyszłym planuje o kolejne pięć miliardów.
Protest lekarzy-rezydentów w hallu Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie trwa od poniedziałku. Domagają się głównie wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 procent PKB w ciągu trzech lat, poprawy warunków pracy i podwyżki wynagrodzeń.
Minister zdrowia proponuje podwyżkę „od zaraz” dla tych lekarzy-rezydentów, którzy wybiorą deficytowe specjalności. Konstanty Radziwiłł mówił przedwczoraj w radiowej Jedynce, że rezydenci często wybierają specjalizacje, które nie są najbardziej potrzebne dla polityki zdrowotnej państwa. Tymczasem istnieje lista dziewięciu ważnych specjalizacji, takich jak pediatria, lekarze rodzinni czy psychiatria. „Za wybór jednej z nich lekarze-rezydenci mogą otrzymać podwyżkę 1200 złotych miesięcznie już od teraz”- podkreślał minister. Skrytykował też postulat rezydentów, w którym proponują podwyższenie wydatków na służbę zdrowia do 6,8 procent PKB. Jego zdaniem, to oznaczałoby około 45 miliardów złotych. Minister przypomniał, że rząd już zwiększył nakłady na służbę zdrowia – o 8 miliardów złotych w tym roku, a w przyszłym planuje o kolejne pięć miliardów.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/I.Szczęsna/md/Siekaj