Pijany 33-latek wyciągnął broń w szpitalu w Chorzowie. Powód? Jego partnerka nie była ubezpieczona, a on chciał, by została przebadana bezpłatnie. Mężczyzna miał w organizmie 3 promile alkoholu, a jego partnerka – 2,5.
Do zdarzenia doszło w sobotę. Kobieta pokłóciła się z sąsiadką, doszło do szarpaniny. Jej partner stwierdził, że muszą iść do lekarza. Na izbie przyjęć okazało się, że kobieta nie jest jednak ubezpieczona i musi zapłacić 50 złotych. 33-latek wpadł w szał. Wyjął broń, która przypominała pistolet (badania dokładnie określą rodzaj) i zaczął grozić personelowi.
– Nagle agresywna para wybiegła z lecznicy i wezwano policjantów – przekazał asp. Sebastian Imiołczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie. Gdy funkcjonariusze Komisariatu I Policji w Chorzowie zapukali do mieszkania, okazało się, że 33-latek i jego partnerka zabarykadowali się w środku. Funkcjonariuszom – w wejściu do mieszkania – pomogli strażacy. 33-letni mężczyzna usłyszał już zarzut. Grożą mu dwa lata więzienia.
aip