Pies imieniem Apollo jest z powrotem w domu na Florydzie po tym, jak w niewyjaśnionych okolicznościach znalazł się w oddalonym o ponad tysiąc mil mieście w okolicach Bostonu.
Cynthia Abercromble przyznała, iż myślała, że już nigdy więcej nie zobaczy swojego pupila. Nie stać jej było na długą podróż do Massachusetts, ale z pomocą przyszli wolontariusze, którzy utworzyli samochodową sztafetę. W ten sposób po kilku tygodniach Apollo znowu znalazł się w domu.
Jak dostał się do miasta Swansea, nadal nie wiadomo. Znaleziono go tam 8 sierpnia. Był zaczipowany, dlatego szybko udało się namierzyć właścicielkę i zaczęto układać plan zwrócenia jej ukochanego psa.
(jj)/fot twitter