Kwiecień bieżącego roku był pierwszym od siedmiu lat miesiącem, w którym Straż Wybrzeża Stanów Zjednoczonych nie zatrzymała żadnych Kubańczyków nielegalnie próbujących się dostać do USA.
Mieszkańcy gorącej wyspy pierwsze kroki w Stanach Zjednoczonych stawiają zazwyczaj na Florydzie. W ubiegłym miesiącu żadnego z nich nie zatrzymano ani na wodach tego, ani żadnego innego amerykańskiego stanu.
– Typowego dnia o tej porze roku zwykle zatrzymywaliśmy od 50 do 150 kubańskich migrantów – oświadczył Paul Zukunft ze Straży Wybrzeża.
Spadek statystyk do zera to w dużej mierze efekt zakończenia tzw. polityki suchych stóp, której kres na krótko przed opuszczeniem Białego Domu położył prezydent Barack Obama. Pozwalała ona na pozostanie w USA każdemu Kubańczykowi, który postawi stopę na amerykańskiej ziemi, nawet jeśli nie ma dokumentów pozwalających na pobyt.
Do wypraw przez wodę Kubańczyków zniechęciła także ostra polityka następcy Obamy, Donalda Trumpa, który od początku prezydentury stawia sobie za jeden z głównych celów walkę z nielegalną imigracją.
(łd), Fot. Dreamstime.com