Ponad 940 tysięcy złotych kary musi zapłacić firma, która naruszyła ustawę o ochronie danych osobowych. Firma zbierała ogólnodostępne dane, między innymi z portali społecznościowych i przetwarzała je zarabiając na tym. Firma nie poinformowała zainteresowanych, że przetwarza ich dane.
Jak mówi prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych Edyta Bielak – Jomaa, większość osób nie wiedziała, że firma dysponuje ich danymi. Podkreśliła, że szereg osób nie zostało poinformowanych o tym, że ich dane są przetwarzane i w jakim celu. Właśnie to spowodowało, że ustawowy obowiązek informacji nie został spełniony.
Przedstawiciele Urzędu argumentują, że firma dysponowała adresami korespondencyjnymi i numerami telefonów. W związku z tym mogła powiadomić osoby, których dane zbierała. Jak mówi Piotr Drobek z UODO, ustawę naruszono w rażący sposób. Firma miała w bazie dane ponad 6 milionów osób. Z tego jedynie 80 tysięcy zostało poinformowanych pocztą elektroniczną. Z tego 13 tysięcy poprosiło o wykreślenie ich danych z bazy.
Przedstawiciele Urzędu uznali, że naruszenie miało charakter umyślny, ponieważ spółka miała świadomość istnienia obowiązku informowania.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/A. Pszoniak/ap/zr