9.8 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

Papież podpisał dekret o heroiczności cnót kard. Wyszyńskiego

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Papież Franciszek podpisał dekret o heroiczności cnót kardynała Stefana Wyszyńskiego. Prymasowi Tysiąclecia przysługuje odtąd tytuł „Czcigodnego Sługi Bożego”. Do zakończenia procesu beatyfikacyjnego kardynała Stefana Wyszyńskiego pozostaje jeszcze tylko uznanie cudu za jego wstawiennictwem. 

Dekret o heroiczności cnót to akt prawny Kościoła, który oficjalnie stwierdza, że dana osoba cieszy się chwałą nieba i jest kandydatem do beatyfikacji. Od jego podpisania Prymasowi Tysiąclecia przysługuje oficjalnie tytuł „Czcigodny Sługa Boży”.
To bardzo ważny etapu procesu beatyfikacyjnego kardynała – mówi Informacyjnej Agencji Radiowej ksiądz Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik prasowy Episkopatu Polski. Na czele Episkopatu – jak przypomniał rzecznik – Prymas stał w bardzo trudnym czasie, kiedy władze w kraju sprawowali komuniści. Dzięki swojemu zawierzeniu Matce Bożej i mądrości przeprowadził naród przez Morze Czerwone – podkreślił ksiądz Paweł Rytel-Andrianik.
Ksiądz profesor Waldemar Chrostowski z Uniwersytetu kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie zwrócił uwagę w rozmowie z IAR, że ta decyzja była długo wyczekiwana. Jego zdaniem, rola Prymasa Tysiąclecia w nowym tysiącleciu jest nadal bardzo ważna ze względu na sformułowany przez kardynała Wyszyńskiego apel, aby szanować każdego człowieka, nawet tych, którzy nie są nam przychylni, by nie poddawać się trudnościom i nie rezygnować ze szlachetnych ideałów.
Radość z powodu posunięcia o kolejny krok procesu beatyfikacyjnego kardynała wyraził również ksiądz profesor Piotr Mazurkiewicz z Instytutu Politologii UKSW, który przypomniał, że wielu Polaków wciąż jeszcze pamięta Prymasa Tysiąclecia z osobistych spotkań. Kardynał Stefan Wyszyński – w ocenie księdza Piotra Mazurkiewicza – był nie tylko wielką postacią z historii Polski, ale także świadkiem wiary, który dał nam wzór przeżywania trudnych czasów i właściwej – płynące z naszej wiary – reakcji na współczesne wyzwania. Wyraziła się ona zarówno gotowością kardynała do kompromisu wtedy, gdy istniały nadzieje, że przyniesie on dobro Kościołowi, ale także przez postawę nieugiętości, za którą prymas zapłacił cenę pozbawienia wolności, a także poprzez postawienie na zawierzenie Maryi. Ksiądz profesor przypomniał również, że prymasa powszechnie szanowano i liczono się z nim ze względu na jego wielki autorytet.
Na nadzwyczajną zdolność prymasa do rozeznawania sytuacji i znaków czasu, świadczącą o świętości i heroizmie wskazywał ojciec Gabriel Bartoszewski wicepostulator w procesie beatyfikacyjnym Stefana Wyszyńskiego. Kapucyn zaznaczył, że kardynał „był człowiekiem głębokiej wiary, głębokiej modlitwy, miłości, roztropności”, który „bronił praw Kościoła i praw ludzkich”. Ojciec Bartoszewski przypomniał o memoriale wystosowanym przez kardynała Stefana Wyszyńskiego w imieniu Episkopatu Polski w odpowiedzi na ataki wymierzone w Kościół katolicki przez komunistyczne władze.
Na codzienne świadectwo wiary dawane przez prymasa zwróciła uwagę jego bliska współpracownica, członkini Instytutu Prymasowskiego, Stanisława Nowicka. Jak mówiła, dla Stefana Wyszyńskiego „wszystko było Boże”. To się udzielało otoczeniu. Stanisława Nowicka przypomniała także o wielkiej miłości kardynała Wyszyńskiego do Ojczyzny. Według jej relacji, prymas mawiał „kocham Polskę bardziej niż własne życie”.
Wprawdzie – jak mówił – „więcej niż połowa procesu została zakończona”, Kardynał Kazimierz Nycz, metropolita warszawski zachęcił jednak do jeszcze bardziej intensywnej modlitwy, byśmy mogli się cieszyć rychłą beatyfikacją Prymasa Tysiąclecia.
„Codziennie w tej intencji modlono się na Jasnej Górze” – mówił ojciec Melchior Królik, kustosz Cudownego Obrazu Matki Bożej, który wielokrotnie spotykał się z prymasem Stefanem Wyszyńskim. Paulin zaakcentował bezgraniczne zaufanie kardynała do Matki Bożej. Do jasnogórskiego Wizerunku pielgrzymował jako ksiądz, biskup, kardynał i Prymas Polski. Z osobistych notatek Stefana Wyszyńskiego wynika, że w Sanktuarium spędził w sumie 603 dni.

Do tego, by ogłoszenia błogosławionym, potrzeba jedynie uznania cudu za przyczyną Prymasa Tysiąclecia. Według watykańskiej procedury weryfikacji cudu najpierw w sprawie uzdrowienia w 1989 roku ówczesnej 19-latki wypowie się komisja lekarska, a następnie kardynałowie.
Mieszkająca na terenie Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej kobieta cierpiała na raka tarczycy z przerzutami do innych organów. Wraz z wieloma innymi osobami intensywnie modliła się za wstawiennictwem kardynała Wyszyńskiego o powrót do zdrowia. Po operacji w jej gardle wytworzył się duszący guz, ale choroba ustąpiła. Od 28 lat nie miała nawrotu. Jeśli Watykan uzna autentyczność cudu, papież zdecyduje o beatyfikacji i wyznaczy jej datę.
Kardynał Stefan Wyszyński został Prymasem Polski w 1948 roku. Od 1953 do 1956 roku był więziony przez władze PRL. Zmarł 28 maja 1981 w Warszawie. Został pochowany w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/jwcześn./jl/dw

 

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520