Tak zwane Państwo Islamskie wzięło na siebie odpowiedzialność za dokonanie zamachu w Nicei podczas święta narodowego Francji, podała agencja Al.-Amak, która reklamowana jest jako „prowadzona” przez ISIS.
W zamieszczonym komunikacie podano, że zamachowiec był żołnierzem Państwa Islamskiego i dokonał ataku w odpowiedzi na apel, by uderzać w obywateli krajów koalicji walczącej z Państwem Islamskim.
W krwawym zamachu, do którego szaleniec wykorzystał 19-tonowa ciężarówkę, która rozjeżdżała ludzi uczestniczących w pokazie sztucznych ogni zginęły 84 osoby, ponad pól setki rannych jest w stanie krytycznym. W zamachu zginęły dwie młode Polki, siostry, jak podały władze Myślenic.
MSZ formalnie nie potwierdza informacji, że wśród ofiar i poszkodowanych w czwartkowym zamachu w Nicei byli polscy obywatele. Wcześniej prezydent Andrzej Duda, po złożeniu kwiatów przez ambasadą Francji, mówił, iż „jest wysoce prawdopodobne, że zginęły także dwie młode Polki spod Myślenic, z Krzyszkowic, małej miejscowości nieopodal Krakowa”.
Z powodu zamachu we Francji obowiązuje trzydniowa żałoba narodowa. Wśród ofiar było dziesięcioro dzieci.W szpitalach w Nicei przebywa 50 dzieci i nastolatków.
Zamachowcem, który wjechał ciężarówką w tłum okazał się Mohamed Lahouaiej Bouhlel, 31-letni mężczyzna pochodzenia francusko-tunezyjskiego, mieszkaniec Nicei.
W związku z zamachem we Francji sąsiednie państwa wzmocniły kontrole. Tak postąpiły Niemcy i Włochy.
Do ataku w Nicei doszło w czwartek późnym wieczorem na nadmorskiej promenadzie. Tir przejechał dwa kilometry przez tłum. MSW Francji potwierdziło, że kierowca został zastrzelony przez policję.
Kazimierz Sikorski(aip)