2.9 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024
Strona główna Blog Strona 2282

Kobieta śmiertelnie porażona prądem na torach CTA

0

Kobieta została porażona prądem na torach CTA Red Line. Nieprzytomną 35-latkę znaleziono w piątek około 5:40 rano w pobliżu Roosevelt i State Street.

 

Jej zgon stwierdzono na miejscu do szpitala zabrano jeszcze dwóch pracowników CTA. Policja poinformowała, że kobieta znajdowała się w miejscu, gdzie pasażerowie nie mają wstępu. Nie wiadomo jak długo leżała na torach. W sprawie prowadzone jest dochodzenie. Kobieta miała objawy porażenia prądem i policja na razie wyklucza udział osób trzecich.

 

BK

Polska czekała 52 lata! Biało – Czerwoni pokonali Wenezuelę!

0

Polscy koszykarze pokonali w Pekinie Wenezuelę 80:69 w swoim pierwszym meczu w grupie A mistrzostw świata, które odbywają się w Chinach. Dla biało-czerwonych był to pierwszy mecz na mundialu po 52 latach przerwy.

Koszykarska reprezentacja Polski pokonała Wenezuelę 80:69 (22:24, 22:12, 16:15, 20:18) w pierwszym spotkaniu grupy A mistrzostw świata w Chinach. Polaków do zwycięstwa poprowadził grający na pozycji rzucającego obrońcy Michał Sokołowski – zdobywca 16 punktów.

W drugim sobotnim meczu grupy A gospodarze imprezy zagrają z Wybrzeżem Kości Słoniowej.
Do drugiej rundy awansują dwa najlepsze zespoły z grupy.

Redakcja Sportowa PR / gn

Trump: Mike Pence udaje się do Polski i zajmie moje miejsce. To będzie wspaniały weekend

0

Wiceprezydent Mike Pence przybędzie do Polski w niedzielę przed południem, towarzyszyć mu będzie małżonka. Planowane są rozmowy z polskimi władzami – poinformował Biały Dom. Wiceprezydent USA przybywa na obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej w zastępstwie prezydenta Trumpa, którego w USA zatrzymał huragan Dorian.

Jak poinformował Polskie Radio urząd wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, Mike Pence wraz z Drugą Damą USA Karen Pence odleci do Polski z bazy Andrews pod Waszyngtonem o 7:30 wieczorem czasu lokalnego. W Warszawie samolot Air Force Two z amerykańską parą wiceprezydencką wyląduje na godzinę przed rozpoczęciem ceremonii rocznicowych na Placu Piłsudskiego. „Spodziewamy się, że podczas wizyty dojdzie do spotkań z polskimi władzami” – poinformował przedstawiciel Białego Domu.
Prezydent Donald Trump wyraził wczoraj przekonanie, że wiceprezydent Pence będzie go godnie reprezentować na uroczystościach. „Mike Pence udaje się do Polski i zajmie moje miejsce. To będzie wspaniały weekend – święto przeszłości. Ja miałem poczucie, że muszę zostać w kraju” – tłumaczył amerykański prezydent, który wczoraj udał się do ośrodka Camp David pod Waszyngtonem. W niedzielę przed południem prezydent USA powróci do Białego Domu, po czym uda się do Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego. Tam weźmie udział w briefingu na temat huraganu Dorian oraz przygotowań do jego uderzenia w stały ląd, co według prognoz ma nastąpić w nocy z poniedziałku na wtorek.

Informacyjna Agencja Radiowa / IAR / Marek Wałkuski / Waszyngton/zr

Trump o reparacjach wojennych: Uważam, że to sprawa pomiędzy Polską a Niemcami. Mam dobre stosunki z obu krajami

0

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zadeklarował neutralność w sporze o reparacje wojenne pomiędzy Polską a Niemcami. Wyraził chęć utrzymania dobrych relacji z obu krajami.

„Uważam, że to sprawa pomiędzy Polską a Niemcami. Mam dobre stosunki z obu krajami” – powiedział prezydent USA odpowiadając na pytanie korespondenta Polskiego Radia czy popiera żądania polskich władz wypłacenia przez Niemcy reparacji za II wojnę światową.
Prezydent Donald Trump po raz kolejny usprawiedliwił przełożenie wizyty w Polsce, gdzie miał wziąć udział w obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej tłumacząc, że wobec zagrożenia potężnym huraganem Dorian uznał, że powinien pozostać w kraju. Zapewnił, że do Polski uda się w innym terminie.
Pytany, czy odwiedzi także Niemcy prezydent USA poinformował, że otrzymał zaproszenie od kanclerz Angeli Merkel. „W którymś momencie będziemy to planować” – powiedział Donald Trump.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Marek Wałkuski,Waszyngton/dyd

Wenecja: Świetne recenzje filmu Romana Polańskiego na festiwalu filmowym

0

Świetne recenzje we włoskiej prasie zebrał prezentowany w konkursie festiwalu w Wenecji film Romana Polańskiego „Oficer i szpieg”. Obraz opowiada o aferze Alfreda Dreyfusa, oficera armii francuskiej żydowskiego pochodzenia, niesłusznie skazanego za szpiegostwo pod koniec XIX wieku.

Włoska prasa ocenia, że film słusznie został wczoraj znakomicie przyjęty przez publiczność po każdej z czterech projekcji. „Corriere della Sera” podkreśla, że Polańskiemu udało się uniknąć taniej retoryki, a równocześniec pokazać siłę zdegenerowanej opinii publicznej. Chwali reżysera za bardzo wyważoną narrację i unikanie wszelkiej przesady w sposobie narracji i grze aktorów.
„La Repubblica”, podobnie jak inne włoskie gazety, zachwyca się starannością i rzetelnością rekonstrukcji wydarzeń. Podkreśla w tytule: „Polański przekonuje”.
Dziennik włoskich biskupów „Avvenire” pisze o „wielkim thrillerze o totalitarnym zlu”. W gazetach pojawiły się obszerne
wywiady z Romanem Polańskim, jego żoną i odtwórcą roli Dreyfusa Jeanem Dujardinem.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Piotr Kowalczuk/dyd

GIOŚ: Spada ilość tlenu w zanieczyszczonej Wiśle

0

Spada ilość tlenu w Wiśle na terenie Warszawy i województwa mazowieckiego. Stan wody w rzece zanieczyszczonej przez zrzut ścieków z uszkodzonych kolektorów oczyszczalni „Czajka” jest stale monitorowany.

Jak powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej rzeczniczka Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska Agnieszka Borowska, wyniki najnowszych badań ukażą się na stronie internetowej GIOŚ przed 15.00. Dodała, że już teraz – po analizie – widać, że spada ilość tlenu w wodzie, rośnie natomiast ilość azotu amonowego. „Kiedy rosną związki azotu, organizmy, które żyją za pomocą tlenu, zaczynają odczuwać pierwsze skutki” – zaznaczyła Agnieszka Borowska. Powiedziała też, że inspektorzy monitorują sytuację fitoplanktonu. „Traktujemy sprawę bardzo poważnie, jako rozwojową katastrofę ekologiczną” – zapewniła.
Na razie zanieczyszczenia nie wydostały się spoza Wisły na terenie województwa mazowieckiego. Jak podkreśla rzeczniczka GIOŚ, od miejsca zrzutu nieczystości do rzeki i w dół nurtu należy unikać kontaktu z wodą. Dotyczy to zwłaszcza dostarczania wody z Wisły do picia zwierzętom hodowlanym. Rzeczniczka Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska zaznaczyła, że bieżące informacje dotyczące fali przemieszczających się zanieczyszczeń można otrzymać w sztabach kryzysowych urzędów wojewódzkich.
Inspektorzy ustawili punkty pomiarowe, za pomogą których można kontrolować stan wody w Wiśle, do ujścia rzeki – w województwach kujawsko-pomorskim i pomorskim.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/hm/jj

Warszawa: Trwają przygotowania do budowy mostu pontonowego

0

Nad Wisłą w Warszawie trwają przygotowania do budowy mostu pontonowego, na którym ma zostać zainstalowany rurociąg przesyłający ścieki z lewobrzeżnej części stolicy do położonej na prawym brzegu oczyszczalni „Czajka”. We wtorek i środę doszło do awarii dwóch kolektorów przesyłających ścieki pod Wisłą, w efekcie czego nieczystości z kanalizacji zaczęto zrzucać bezpośrednio do rzeki. 

W budowie mostu, który będzie się składał z 80 elementów, bierze udział 170 żołnierzy z czterech jednostek inżynieryjnych – z Inowrocławia, Chełmna, Kazunia i Dęblina oraz 80 jednostek sprzętu. Żołnierze rozładowują elementy przyszłej przeprawy, utwardzają też drogę dojazdową przy Wiśle, by mógł przejechać tamtędy ciężki sprzęt, który będzie wodował części powstającego mostu. Szef KPRM Michał Dworczyk mówił wczoraj, że most ma być gotowy we wtorek, a następnie na nim ma zostać położony tymczasowy rurociąg.
Wiceprezes Wód Polskich Krzysztof Woś poinformował wczoraj, że dziś mają być prowadzone rozmowy z dostawcami rurociągów oraz wysokowydajnych pomp.
O budowie tymczasowej przeprawy i rurociągu zdecydował przedwczoraj premier Mateusz Morawiecki. Była to reakcja na informację o awarii stołecznego systemu odprowadzającego ścieki. Ministerstwo Środowiska poinformowało, że bezpośrednio do Wisły zrzucanych jest około 260 tysięcy metrów sześciennych nieczystości na dobę.
Ścieki dodatkowo mają zostać w najbliższym czasie poddane dezynfekcji ozonem. Odpowiedni sprzęt dotarł w nocy do Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie.

IAR/wcześn./jj/zr

Blisko tysiąc osób zginęło w wypadkach spowodowanych przez kierowców przejeżdżających na czerwonych światłach

0

W Stanach Zjednoczonych wzrosła liczba wypadków śmiertelnych spowodowanych przez kierowców przejeżdżających na czerwonych światłach – informuje AAA. Tak dużej liczby nie notowano od 10 lat.

 

W 2017 roku kierowcy ignorujący czerwone światła przyczynili się do śmierci 939 osób. W samym Illinois zginęło 31 osób. Tym samym o 28 procent wzrosła liczba tego typu wypadków od 2012 roku. Większość ofiar to kierowcy lub pasażerowie samochodów w które uderzyli kierowcy przejeżdżający na czerwonych światłach. AAA podało, że aż 85  proc. kierowców przyznało się, że zdarza się im często przejeżdżać na czerwonych światłach. Warto dodać, że w USA w 2018 roku w wypadkach drogowych zginęło blisko 40 tysięcy ludzi.

 

BK

Marsz Równości w Lublinie. Tomasz Pitucha chce jego zakazania

0

Przeciwnicy Marszu Równości mają już 6 tysięcy podpisów pod apelem o jego zakazanie. Od poniedziałku znów zaczynają zbierać podpisy. 

– Od najbliższego poniedziałku do 8 września pod budynkiem Poczty Polskiej przy Krakowskim Przedmieściu każdy, kto chce będzie mógł złożyć swój podpis pod apelem do prezydenta Lublina o zakazanie marszu – mówi miejski radny PiS, Tomasz Pitucha. Takich podpisów ma już 6 tysięcy a w całej sprawie chodzi o zapowiedziany na 28 września Marsz Równości.

W czwartek tę datę potwierdzili organizatorzy wydarzenia i złożyli w ratuszu odpowiedni wniosek. – Już teraz mówią wprost to o co parę miesięcy temu oskarżali mnie w sądzie, że marsz ma promować homoseksualizm, ma promować homoseksualny styl życia. Jest to bezpośrednie zagrożenie dla naszego społeczeństwa, dla naszych rodzin – uważa radny. Bartosz Staszewski, stojący za marszem faktycznie mówił o promowaniu, ale w prześmiewczy, ironiczny sposób. – Na poważnie biorę problem i nie daje wiary prześmiewczym słowom – komentuje radny.

Pitucha chce, żeby prezydent Lublina zakazał marszu. – My chcemy zrobić wszystko żeby konsekwentnie bronić rodziny. Nie robimy tego przeciwko komukolwiek, tylko w obronie wartości, rodziny i ładu społecznego – dodał radny tłumacząc, że „my” to różnego rodzaju prorodzinne i katolickie organizacje. Przypomnijmy, że rok temu marsz odbył się w październiku. Wydarzenie próbowali zablokować narodowcy. Zaatakowali uczestników marszu i policję, która użyła gazu i armatki wodnej.

Wcześniej prezydent Lublina zakazał zarówno marszu jak i kontrmanifestacji jednak sąd uchylił te decyzje. W lipcu Pitucha przegrał proces sądowy ze Staszewskim o pomówienie (w kontekście marszu). Według wyroku ma wpłacić na marsz 5 tys. zł. Radny ma zamiar złożyć apelację i mówi: – Czekam na uzasadnienie wyroku. Traktuję ten zapis w wyroku jako bardzo mocno ingerujący w moje wartości, moje sumienie. Nie jestem w stanie wpłacać pieniędzy na coś, to całkowicie przeczy mojemu systemowi wartości wynikającemu z wiary chrześcijańskiej – dodaje radny.

aip

Minister Błaszczak po spotkaniu z Johnem Boltonem: „Ustaliliśmy 6 lokalizacji wojsk amerykańskich w Polsce”

0

Minister Błaszczak: Ustaliliśmy 6 lokalizacji wojsk amerykańskich w Polsce. Relacje polsko – amerykańskie są najlepsze w historii John Bolton: Polska jest naszym wspaniałym partnerem. Wydaje ponad 2 proc. swojego PKB na obronność. 

John Bolton doradca ds. bezpieczeństwa prezydenta Trumpa spotkał się dzisiaj w Warszawie z ministrem obrony Mariuszem Błaszczakiem. Obaj politycy po spotkaniu wygłosili oświadczenia. Minister Błaszczak podkreślał, że relacje polsko-amerykańskie są najlepsze w historii. – Ustaliliśmy 6 lokalizacji dla wojsko amerykańskich w Polsce. Siódma lokalizacja jest przedmiotem dyskusji. – W tej chwili stacjonuje na terenie Polski około 5 tys. amerykańskich żołnierzy. Przyjedzie do naszego kraju co najmniej dodatkowy tysiąc – poinformował minister Błaszczak. Minister Błaszczak mówił również o konieczności modernizacji polskiej armii oraz negocjacjach w sprawie zakupu samolotów F35. John Bolton zapewnił, że w obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej weźmie udział wiceprezydent USA Mike Pence.

 

Amerykański doradca ds. obrony poinformował, że Polska i USA nie podpisały żadnej deklaracji podczas tego spotkania, ale „działamy tak, jakbyśmy ją podpisali”. Poczekamy na wizytę prezydenta Trumpa, która została jedynie przełożona i jak tylko będziemy znali nowy jej termin, to poinformujemy o nim – mówił Bolton. John Bolton chwalił Polskę za wydatki ponoszone na obronność – ponad 2 proc. PKB, w tym 20 proc. na modernizację armii. Dodał, że zakup samolotów F35 dodatkowo wzmocni współpracę i sojusz polsko-amerykański. To była czwarte spotkanie ministrów Boltona i Błaszczaka i pierwsze w Warszawie. Wczoraj Bolton odbył wizytę w Mińsku. Z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką rozmawiał o nierozprzestrzenianie broni oraz „nowej rzeczywistość geopolitycznej w regionie”.

 

Tak oficjalnie sformułowano tematy rozmów doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego z prezydentem Białorusi. – Nie rozwiązaliśmy problemów, ale ważne, że mieliśmy możliwość rozmowy – mówił doradca Donalda Trumpa po spotkaniu w Mińsku. Pytany przez dziennikarzy o zagrożenia dla białoruskiej niepodległości Bolton ocenił, że najważniejsze jest to, czego chce białoruski naród, a jego zdaniem – ludzie na Białorusi „ciągle chcą niepodległości”. Relacje USA- Biąłoruś są napięte. Od 2008 r. ambasada USA w Mińsku funkcjonuje bez ambasadora. . Strona białoruska starała się podkreślić ciepły i przyjazny klimat spotkania. Państwowa telewizja szczegółowo pokazała upominki, które za pośrednictwem Boltona białoruski przywódca przekazał prezydentowi i pierwszej damie USA.

 

– Proszę przekazać to Melanii, bo ona co nieco wspólnego ze słowiańskim lnem – rozporządził się gospodarz spotkania, nawiązując do tego, że pierwsza dama jest z pochodzenia Słowenką. – A to proszę wręczyć swojemu prezydentowi. John Bolton jest uznawany za neokonserwatystę i tak zwanego „jastrzębia”. Wyrażał poparcie dla wycofania się z porozumienia z Iranem dotyczącego ograniczenia irańskiego programu atomowego i rozpoczęcia wojny z tym krajem oraz dla przeprowadzenia ataku na północnokoreańskie instalacje nuklearnePonadto popierał wojnę z Irakiem i wypowiadał się przeciwko przyjmowaniu uchodźców z Syrii . Odnosi się sceptycznie do organizacji międzynarodowych, zwłaszcza ONZ

 

 

 

aip

Minister Błaszczak: "Ustaliliśmy 6 lokalizacji wojsk amerykańskich w Polsce"

W 80. rocznicę wybuchu wybuchu II Wojny Światowej do Warszawy przyjedzie Angela Merkel

0

Angela Merkel pojawi się 1 września w Warszawie podczas obchodów 80. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej – podało „Deutsche Welle”. Początkowo kanclerz Niemiec miało w Warszawie nie być.

– Kanclerz Angela Merkel weźmie udział w uroczystościach na Placu Piłsudskiego w Warszawie w niedzielę w godzinach od 12 do 14. Następnie powróci do Berlina – poinformował rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami.

 

– Ten dzień, 1 września 1939, niemiecka napaść na Polskę, był początkiem zbrodni II Wojny Światowej, które w imieniu Niemiec popełniły nazistowskie Niemcy. Dziś Niemcy i Polacy są sąsiadami i przyjaciółmi, partnerami w Europie i w NATO – dodał. Początkowo Niemcy na pl. Piłsudskiego miał reprezentować tylko prezydent Frank-Walter Steinmeier, ale ostatecznie podjęto decyzję, że w obchodach będzie uczestniczyła również Angela Merkel. Steinmeier wygłosi natomiast przemówienie około godz. 13. Rzecznik niemieckiego rządu stwierdził, że podczas wizyty Merkel w Warszawie nie zostanie poruszona kwestia reparacji.

 

– W centrum wizyty znajduje się pamięć o wybuchu II Wojny Światowej – oświadczył. Przypomnijmy, że również w piątek poinformowano, że w uroczystościach nie weźmie udziału prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, który odwołał wizytę z powodu nadciągającego nad Florydę huraganu Dorian. Trump ma jednak pojawić się w stolicy Polski „w bliskim terminie”.

 

 

aip

Ring Doorbell będzie współpracował z chicagowską policją

0

Od września chicagowski departament policji będzie współpracował z firmą Ring Doorbell. Dzięki temu możliwa będzie skuteczniejsza walką z przestępczością.

 

Komunikat wywołał mieszane uczucia posiadaczy dzwonków z kamerami, którzy obawiają się, że zostanie naruszona ich prywatność. W Stanach Zjednoczonych z Ring Doorbell współpracuje już blisko 400 departamentów policji. Korzysta ona z Ring Network w celu pozyskania nagrań, pomagających w ustalaniu sprawców przestępstw. Coraz więcej właścicieli domów montuje przy drzwiach wejściowych takie dzwonki z kamerami, pomagające im w monitorowaniu aktywności przed ich domami. Decyzja o współpracy chicagowskiej policji z Ring Doorbell ma zapaść w połowie września.

 

BK

Tego się nie spodziewali. Ludzkie szczątki na placu budowy

0

Pracownicy budowlani odkryli ludzkie szczątku na placu budowy na wschód od Tacomy w stanie Waszyngton.

Biuro szeryfa hrabstwa Pierce poinformowało, że szczątki znaleziono podczas rozbiórki budynku, który był opuszczony od kilku lat.

Tożsamość osoby, do której należały szczątki, nie jest znana. Próbują to ustalić lekarz medycyny sądowej i policja.

Szczątki znaleziono w regionie Lake Tapps.

(mcz)

Kilkugodzinna konfrontacja w Kalifornii. Aresztowano 6 osób

0
dreamstime_s_583415

Sześć osób zostało aresztowanych po trwającej kilka godzin konfrontacji z policją w północnej części Kalifornii.

Konfrontacja w Fairfield trwała osiem godzin. Policjanci użyli w końcu gazu łzawiącego, aby zmusić podejrzanych do wyjścia z domu.

Jak informują śledczy, do domu w Fairfield przyjechali, aby przeprowadzić dochodzenie. Znajdujący się w środku mężczyzna odmówił jednak współpracy z mundurowymi. Na miejsce przybył oddział SWAT. Po użyciu gazu łzawiącego wszystkie osoby, które wyszły z domu, zostały aresztowane.

Jedna osoba została ranna. Fairfield, gdzie doszło do incydentu, położone jest ok. 50 mil (80 km) na północny wschód od San Francisco.

(hm)

Samochód wjechał w policjanta. Stan funkcjonariusza jest ciężki

0

Policjant z Florydy ma złamaną nogę po tym, jak w pobliżu Orlando wjechał w niego samochód.

W czwartek rano w pobliżu Orlando samochód uderzył w znak. Na miejsce przyjechał funkcjonariusz biura szeryfa hrabstwa Orange, który usunął znak z drogi. Po chwili z pomocą przyjechał drugi funkcjonariusz. Kiedy policjanci wsiadali do swoich samochodów, w drugiego z nich uderzył samochód.

Policjant trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami. Ma złamaną rękę i nogę, a także uraz głowy. Jest jednak przytomny i rozmawia.

Kierowca, który wjechał w funkcjonariusza, pozostał na miejscu wypadku i współpracował ze śledczymi.

(łd)

Sygnalizacja kolejowa w Bostonie przejdzie remont

0

Departament Transportu w Massachusetts otrzymał 41 milionów dolarów ze srodków federalnych na wymianę sygnalizacji kolejowej w Bostonie.

Pieniądze pozwolą na modernizację infrastruktury. Umożliwią m.in. podniesienie komputerów, by zapobiec zalaniu w przypadku powodzi. Remont zostanie przeprowadzony W Tower 1 na South Station.

W 2016 roku problemy z sygnalizacją na Tower 1 doprowadziły do poważnych zakłóceń w komunikacji. Trwały one dwa dni.

Remont ma kosztować w sumie 82 miliony dolarów. Połowę kosztów pokryją Agencja Transportu Zatoki Massachusetts (MBTA) i Amtrak.

(jj)

Nie będzie podatku od galonu benzyny w Michigan

0
Refueling the car at a gas station fuel pump

W stanie Michigan nie zostanie wprowadzony podatek w wysokości 45 centów od galonu benzyny.

O tym, że propozycja gubernator Gretchen Whitmer z Partii Demokratycznej nie przeszła przez republikańską legislaturę, poinformowała Christine Greig, szefowa mniejszości w stanowej Izbie Reprezentantów.

Greig podkreśliła, że są jeszcze inne możliwości – można podnieść inne podatki, aby opłacić naprawę dróg w Michigan. Zaznaczyła, że na remonty potrzeba dodatkowo 2,5 miliarda dolarów.

Termin zgłaszania zmian w planie fiskalnym na przyszły rok upływa 1 października.

(dr)

Gubernator Pritzker złamał nogę

0

Gubernator Illinois, J.B. Pritzker złamał nogę. Lekarze zalecili mu odpoczynek przez najbliższe od 4 do 6 tygodni.

 

Biuro gubernatora zapewniło, że na bieżąco jest informowany o wszystkich sprawach. Pritzker pracuje w domu i wykonuje obowiązki gubernatora. Nie wiadomo jak doszło do kontuzji. Rzecznik prasowy Pritzkera powiedział, że jakiś czas temu zaczął się uskarżać na ból w kolanie. W ostatnim czasie odwiedzał wiele miejsc i brał udział w spotkaniach z mieszkańcami naszego stanu. W oświadczeniu zaznaczono, że uraz jakiego doznał gubernator nie wymaga operacji.

 

BK

Strzelanina na Bishop Ford

0

Przez parę godzin zamknięty był odcinek autostrady Bishop Ford. Powodem było prowadzone dochodzenie w sprawie strzelaniny.

 

Doszło do niej wczoraj około 11:30 przed południem przy 111 ulicy. Z informacji podanych przez policję stanową Illinois wynika, że ktoś strzelał w kierunku samochodu. Nikt nie został ranny. Na miejscu znaleziono ponad 10 łusek po nabojach. Ruch na tym odcinku autostrady wznowiono dopiero o 4 po południu.

 

BK

W Illinois można złożyć wniosek o odebranie broni niebezpiecznym osobom

0

Illinois oraz Indiana są wśród 17 stanów plus Dystrykt Kolumbia, posiadających prawo zapewniające „określoną wersję nakazów ochrony przed ekstremalnym ryzykiem”. Znane jest ono także jako „Red Flag Law”.

 

Prawo umożliwia złożenie petycji w sądzie o odebranie broni osobom stanowiącym poważne zagrożenie dla innych czy też dla samych siebie. Takie wnioski mogą składać członkowie rodziny, znajomi a nawet przedstawiciele służb bezpieczeństwa. Prawo obowiązuje w Illinois od 1 stycznia tego roku . Zatwierdzono je po strzelaninie w szkole średniej w Parkland na Florydzie w lutym 2018 roku. Prawo zatwierdzono z myślą o możliwości zapobiegania w przyszłości atakom przemocy z użyciem broni. Z danych wynika, że blisko 80 procent osób, które mogą być sprawcami strzelanin wcześniej wykazuje objawy agresji. Właśnie wtedy można je powstrzymać składając petycję o odebranie im broni – zaznaczyła policja stanowa Illinois. Przypomnijmy, że zgodnie z prawem stanowym pozwolenia na broń tzw. karta FOID czy pozwolenia na noszenie broni mogą być odebrane w przypadku stosowania pogróżek przez jej posiadacza lub objawów choroby psychicznej.

 

BK

Adwokat R.Kelly’ego chce zwolnienia go z izolatki

0

Adwokat R.Kelly’ego złożył wczoraj wniosek o przeniesienie swojego klienta z izolatki do pomieszczeń więziennych, gdzie przebywają inni zatrzymani. W dokumencie zaznaczył, że piosenkarz odkąd został aresztowany 11 lipca przebywa w odosobnieniu ze względu na swój status znanej osoby.

 

Kelly jest w specjalnej części więzienia zwanej   SHU w Metropolitan Correctional Center w Chicago. Osoby tam przebywające mają ograniczone przywileje. Adwokat artysty,   Steve Greenberg zaznaczył, że Kelly został niekonstytucyjnie ukarany. Nie ma on możliwości wychodzenia na spacery, może odwiedzać go tylko jedna osoba w ciągu 90 dni, w ciągu miesiąca przysługuje mu wyłacznie 15 minut rozmowy telefonicznej, nie może oglądać telewizji, może kupić tylko mydło i baterie do dozwolonego małego radia, jakie może posiadać w celi. Adwokat we wniosku zaznaczył, że obawia się o zdrowie psychiczne swojego klienta ze względu na ograniczenia i odseparowanie go od innych ludzi. Przypomnijmy, że R.Kelly oskarżony jest o molestowanie seksualne nieletnich. Zarzuty postawiła mu nie tylko prokuratura w Chicago ale także w Nowym Jorku.

 

BK

68-latek molestował 16-latkę w gdańskim sklepie. Został aresztowany

0

Mężczyzna podejrzany o nadużycie seksualne wobec 16-letniej dziewczyny trafił do aresztu. Prokuratura wkrótce postawi mu zarzuty. Za popełnione przestępstwo 68-latkowi grozi osiem lat więzienia. 

Policjantom z Suchanina udało się ustalić tożsamość potencjalnego sprawcy, dzięki czemu mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do aresztu. Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek w sklepie, w którym przybywała młoda kobieta. Mimo wyraźnego sprzeciwu dziewczyny, mężczyzna stał się wobec niej natarczywy, bez zgody dotykał jej części ciała i chciał ją pocałować. Wystraszony opuścił sklep, natychmiast gdy zaczęli wchodzić do niego inni klienci. O całym zajściu dziewczyna opowiedziała rodzicom.

 

Tego samego dnia złożyli oni zawiadomienie na policji o możliwości popełnienia przestępstwa. Kryminalnym, którzy zajęli się sprawą, w szybkim tempie udało się namierzyć sprawcę. Przejrzeli i zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringu i przesłuchali świadków. Dzięki temu 68-latek trafił do policyjnej celi, z której doprowadzony zostanie do prokuratury, w celu przeprowadzenia dalszych czynności procesowych. Mężczyzna usłyszy zarzuty. Najprawdopodobniej będą dotyczyły dopuszczenia się innej czynności seksualnej. Za to przestępstwo mężczyźnie grozi 8 lat więzienia.

 

aip

Julia Rybicka aip

Czy Donald Trump faktycznie sprzyja Polsce?

0

Spytała mnie redakcja „Polski Times”, czy Donald Trump jest najbardziej propolskim prezydentem w dziejach USA. Do pewnego stopnia da się odpowiedzieć na to twierdząco – pisze publicysta Piotr Zaremba.

Bez wątpienia wystąpienie Trumpa w lipcu 2017 roku na Placu Krasińskich w Warszawie było najżyczliwszym, jakie kiedykolwiek adresował którykolwiek amerykański szef państwa do Polaków. Zapewnił nam w ten sposób darmową reklamę. Nie poprzestał na pochwałach współczesnej współpracy z nami, ale zajął się naszą historią i narodową tożsamością wychwalając pod niebiosy naszą dziejową drogę. Wcześniej takie słowa nie padały. Nawet Ronald Reagan mówił sporo o Polakach w kontekście ich oporu wobec komunizmu podczas stanu wojennego wprowadzonego przez komunistów, ale głębiej w ich sprawy się nie zapuszczał.

Dyplomacja miłych słów

Oczywiście nie jest to wyraz autentycznych pasji Trumpa, który pozostaje brutalnym biznesmenem z bardzo powierzchowną wiedzą o świecie. Po prostu obecny prezydent powierzył przygotowanie tej mowy samym Polakom, a ci wiedzieli, co ich naród chce usłyszeć (autorstwo przypisywano Markowi Chodakiewiczowi). Zupełnie logicznym dalszym ciągiem było częściowe spełnienie tęsknot obecnego polskiego rządu do poszerzenia wojskowej obecności Amerykanów w Polsce. Okraszone nota bene kolejnymi gestami. Specjalnie dla prezydenta Dudy zorganizowano paradę latających fortec nad Białym Domem, co nie zdarzało się od kilkudziesięciu lat. Oczywiście motywacje są bardzo przyziemne. Z jednej strony Trump bardzo chciałby wygrać w kilku wschodnich i środkowo-zachodnich stanach „wahających się” (Pensylwania, Michigan. Ohio, Wisconsin), gdzie Polonia jest częścią tamtejszej klasy pracującej. Udało mu się to w roku 2016.

Ceną było między innymi wyborcze spotkanie z Kongresem Polonii Amerykańskiej, którego liderom obiecał uważne słuchanie postulatów narodu znad Wisły. Z drugiej ku Polsce popycha go część jego niekonsekwentnie realizowanych, ale jednak wyraźnych koncepcji geopolitycznych. Trump chciałby osłabić spoistość Unii Europejskiej. Więc państwo rządzone przez ekipę częściowo eurosceptyczną jest jego naturalnym partnerem. W ramach Europy próbuje maksymalnie osłabić Niemcy. Stąd sprzyjanie takim ekonomicznym, ale w podtekście i politycznym inicjatywom jak Trójmorze (lub Międzymorze). Kraje Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej mają być amerykańskimi partnerami, równocześnie dzięki różnorakim regionalnym więzom nieco mniej uzależnionymi od Berlina.

Zaczęło się od Wilsona

To oczywiście nie jest cała prawda o relacjach polsko-amerykańskich. Wypadnie jeszcze wrócić do kłopotów i zagrożeń, jakie z nich wynikają. Ale politycy obecnego obozu rządzącego podkreślają, że nigdzie nie są tak mile witani jak w Waszyngtonie. Nawet jeśli czasem ta serdeczność jest zaprawiona lekkim protekcjonalizmem – by przywołać sławną sekwencję z prezydentem Dudą podpisującym umowę na stojąco obok rozpartego na krześle Trumpa. Amerykanie wiedzieli o Polsce z reguły niewiele. Jeden z ich największych erudytów w kwestiach międzynarodowych Theodore Roosevelt, republikański prezydent z lat 1901-1909, i kandydat na prezydenta z roku 1912, wspominał w jakimś liście pod koniec pierwszej wojny światowej, że Polacy zawsze sprawiali kłopot na wschodzie, co najmniej od czasów króla Bolesława Srogiego (chodziło o Chrobrego albo Śmiałego). Nie wiadomo, co dokładnie polityk miał na myśli. Ale w kategoriach problemu traktowała sprawę polską administracja amerykańska w pierwszej fazie tej wojny – nie chciano kłopotać Rosji. Trump chciałby osłabić spoistość UE. Więc państwo rządzone przez ekipę częściowo eurosceptyczną jest jego partnerem Demokratyczny prezydent Woodrow Wilson zmienił w końcu to nastawienie. Uznał odrodzenie Polski za jeden z celów wojny. Potem wykonał na rzecz Polaków kilka gestów na konferencji paryskiej. Żeby było zabawniej, prawie nic o nich nie wiedział i niespecjalnie ich lubił.

W swojej książce napisanej przed prezydenturą opisywał ich jako jeden z dzikszych, właściwie niepożądanych w USA, narodów imigranckich. Na jego zmianie stosunku do sprawy polskiej zaważyły najmocniej dwa czynniki. Po pierwsze agitacja Polonii, która choć złożona z ludzi biednych i pozbawionych społecznego prestiżu, mocno o sobie przypominała. A była przeważnie częścią elektoratu demokratów. Po drugie, osobista dyplomacja muzyka Ignacego Paderewskiego, który bywał w Białym Domu i zyskał pewien wpływ na decyzje Wilsona. Częściowe wycofanie się Ameryki ze spraw europejskich oznaczało brak zainteresowania takimi krajami jak Polska.

Kolejne ekipy rządzące USA zachęcały rząd w Warszawie do unormowania relacji z Niemcami, a kiedy to się wreszcie stało, w roku 1934, przestały obserwować, co dzieje się w tym regionie. Demokrata Franklin Delano Roosevelt, rządzący w latach 1933-1945, był mocno popierany przez amerykańskich Polaków w kwestiach wewnętrznych, bo prowadził opiekuńczą politykę socjalną, ale nie rewanżował się większym zainteresowaniem naszą sytuacją międzynarodową. To się odrobinę zmieniło dopiero po wybuchu II wojny światowej, kiedy sprzyjając naszym zachodnim aliantom Amerykanie wykonali jakieś gesty wobec polskiego rządu na emigracji. Od grudnia 1941 roku byliśmy formalnymi sojusznikami. Na początku 1942 roku to opór Waszyngtonu przeszkodził Anglikom w podpisaniu układu z Sowietami sankcjonującymi de facto ich zabory z lat 1939-1940 (a więc między innymi zagarnięcie naszych wschodnich ziem).

Amerykańska rozgrywka z komunizmem

Ale gra Roosevelta była bardziej skomplikowana. W roku 1939 nie uznał agresji Stalina na Polskę za powód do blokowania z nim relacji handlowych. I czym bliżej końca wojny, tym bardziej gotów był składać polskie interesy na ołtarzu dobrych relacji z ZSRS. W roku 1944 ubiegając się o kolejną kadencję, przyjmował serdecznie w Białym Domu premiera Stanisława Mikołajczyka i nie szczędził obietnic Kongresowi Polonii Amerykańskiej – jak teraz Trump. Nie powiedział im jednak, że już w Teheranie prawie rok wcześniej odstąpił wschodnie ziemie polskie Moskwie. Ukoronowaniem tej polityki było dogadanie się ze Stalinem co do nowych władz polskich w Jałcie. Rozżaleni Polacy wsparli w 1946 roku republikanów, co pomogło im w chwilowym zdobyciu przewagi w Kongresie. Administracja kolejnego demokraty Harry’ego Trumana stawała się coraz mocniej antykomunistyczna i antysowiecka, ale mogła tylko dość bezradnie kibicować polskiej opozycji skupionej wokół Mikołajczyka.

Sfałszowane wybory w Polsce w styczniu 1947 roku stały się argumentem na rzecz twardszej polityki wobec Sowietów – stąd doktryna powstrzymywania komunizmu. Ale bezpośredniego wpływu na to, co działo się w Polsce Amerykanie nie mieli. Nie miał jej ani Truman, ani głoszący program „wyzwalania” Europy wschodniej republikanin Dwight Eisenhower, ani demokratyczni prezydenci z lat 60. John Kennedy i Lyndon Johnson, ani kolejni republikanie w Białym Domu Richard Nixon i Gerald Ford. W Polsce USA stało się za to wytęsknioną krainą. Nieliczne wizyty polityków z USA w Warszawie zmieniały się w wielkie manifestacje sympatii. Ale od czasu odrzucenia przez polskie komunistyczne władze planu Marshalla w roku 1947, wzajemne relacje były limitowane, a propaganda komunistyczna dbała o to aby zbliżenie z „imperialistami” nie stało się zbyt wielkie. Jeśli temat polski pojawiał się w ogóle w ustach amerykańskich prezydentów, to głównie w kontekście oceny całego systemu komunistycznego.

Czasem były to sytuacje całkiem paradoksalne. W roku 1976 republikański prezydent Ford w debacie z demokratycznym konkurentem Jimmym Carterem oznajmił, że Polska jest państwem wolnym, co uznano za przejaw naiwności. Ford przegrał prawdopodobnie również z tego powodu. Jak widać żadna z wielkich amerykańskich partii nie miała tu stałej linii. Carter pomógł polskiej opozycji głosząc program praw człowieka. Miało to pewien wpływ na powstanie „Solidarności” w roku 1980. Jego republikański następca Ronald Reagan (1981-1989) wspierał polski antykomunizm jeszcze mocniej. To przez pryzmat wdzięczności dla jego gestów, w Polsce wykształcił się wokół dobrych relacji z Ameryka swoisty konsensus. Po roku 1989 objął on nawet dawnych komunistów mających z Waszyngtonem własne konszachty.

Gra z Rosją, gra z Polską

A zarazem administracja republikanina George’a Busha seniora zabiegała o to aby Wojciech Jaruzelski pozostał prezydentem, a polskie ekipy solidarnościowe przestrzegała przed pochopnym drażnieniem Moskwy. Rosjanom obiecano wojskową nieobecność USA nad Wisłą, co jest teraz przełamywane, jednak bardzo ostrożnie i za cenę słownych łamańców. Oczywiście polską sytuację na arenie międzynarodowej znacznie poprawił akces do NATO w 1999 roku. Był to wielki sukces polskiego lobbingu w Waszyngtonie, bo trzeba było zdobyć dla rozszerzenia głosy w Senacie. Ale też każda kolejna amerykańska administracja zaczynała od zabiegów o odprężenie w relacjach z Rosją. Dotyczyło to i demokraty Billa Clintona, i republikanina George’a W. Busha juniora, i demokraty Baracka Obamy.

Trump wzbudził w tym kontekście mieszane uczucia nad Wisłą. W czasie niekonwencjonalnej kampanii jego ludzie zdawali się składać jakieś obietnice Rosjanom. On sam mówił o Władimirze Putinie jak kiedyś Roosevelt o Stalinie – jako o ciekawym człowieku, którego należy pozyskać. I równocześnie składał hojne obietnice Polakom. Za to służby jego państwa pozostały konwencjonalnie zdystansowane wobec Rosji, bastionem oporu przeciw łagodzeniu stosunku do niej pozostał Kongres. W efekcie polityka Trumpa wobec Putina była i jest zygzakowata. Całkiem ostatnio amerykańska administracja nie wsparła twardego oporu Wielkiej Brytanii wobec akcesu Rosji do G7. Na razie w ofercie, jaką przywozi ze sobą Trump, przeważają prezenty. Takie gesty w teorii sprzyjają obecnie rządzącym Zwiększanie wojskowego, wciąż niestałego kontyngentu amerykańskiego nad Wisłą jest, warto to przypomnieć, kontynuacją polityki Obamy z końca jego urzędowania.

Dwa lata temu zauważyliśmy tych żołnierzy równie mocno, jak usłyszeliśmy ciepłe słowa samego prezydenta. Pojawia się oczywiście cały czas pytanie o cenę tego amerykańskiego zaangażowania. Kiedy Trump ze swoją charakterystyczną rubaszną protekcjonalnością chwalił Polskę, że za tę obecność płaci wyłącznie ona, opozycja natychmiast uznała to za symbol nadmiernej ustępliwości pisowskich polityków. Ale też dla tej wysokiej ceny nie ma chyba specjalnej alternatywy. Liderzy opozycyjnej PO najpierw sobie dworują, a potem tę politykę de facto żyrują, nawet jeśli ich zaplecze medialne czy intelektualne jest bardziej toksyczne. Warto tu dodać, że sama ekipa Trumpa jest w sprawie stosunku do Polski równie niejednolita jak w każdej innej. Sekretarz obrony James Mattis, konsekwentnie unikający wizyt w Polsce wprawdzie odszedł, ale w różnych rządowych instytucjach, w tym w Pentagonie, często przestrzega się przed nadmiernym dowartościowywaniem Polaków – z wielu powodów.

Kwestia wysokiej ceny

Zarazem mogą nas w sferze polsko-amerykańskich relacji czekać inne, może bardziej zdradliwe niespodzianki. Wszystkie administracje USA były proizraelskie, co najmniej od czasów Kennedy’ego. Ale Trump bije pod tym względem wszelkie rekordy, jego rodzina jest mocno związana ze środowiskami żydowskimi, on sam do tego problemu podchodzi, inaczej niż do większości innych, z prawie kaznodziejskim zacięciem. Nic też dziwnego, że Ameryka wyjątkowo mocno wsparła Izrael w dyplomatycznej wojnie z polską ustawą o IPN, próbującą karać za „polskie obozy śmierci”. Żydowski lobbing triumfuje także na innych odcinkach, by przypomnieć poparcie niemal całego Senatu USA dla rewindykacji tak zwanego mienia bezspadkowego, czyli roszczeń zgłaszanych nawet wtedy, kiedy nie ma spadkobierców obywateli polskich żydowskiego pochodzenia. W kołach dyplomatycznych można się zetknąć z twierdzeniami, że choć polski rząd przypomina, że nie ma w tym względzie żadnych zobowiązań, to prędzej czy później się ugnie.

Wywołałoby to potężne perturbacje w polskiej opinii publicznej, bo byłoby po prostu niesprawiedliwe. Na razie w ofercie, jaką przywozi ze sobą Trump, przeważają prezenty. Łącznie z dość niejasną perspektywą zniesienia wiz między Polską i USA, co wymagałoby jednak spełnienia kryteriów formalnych, no i na końcu zgody Kongresu. Niewątpliwie gotowość wykonania takich gestów przez prezydenta USA w teorii sprzyja obecnie rządzącym. Ale też nie mogą się oni przywiązywać do wizji relacji całkiem bezkolizyjnych. Kiedy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji próbowała nakładać karę na TVN, stację kontrolowaną przez kapitał amerykański, ambasador Mosbacher zareagowała natychmiast. A amerykański inwestor wszedł właśnie do innego koncernu medialnego Axel Springera, wydającego takie opozycyjne tytuły jak Onet czy Newsweek. Jeśli PiS nadal planuje rewolucję na rynku medialnym, będzie się musiał mocno oglądać na amerykańskich partnerów.

Ta administracja przedstawiana w debatach wewnątrz USA jako fundamentalistyczna, niemal faszystowska, źle zareagowała na dymisję polskiego Sądu Najwyższego, sprzeczną z amerykańską doktryną niezależności sądownictwa. A amerykańska ambasada chętnie angażuje się w kampanie na rzecz gejów. Trump może zresztą żądać od Polaków różnych rzeczy, łącznie z wspieraniem rozmaitych ekonomicznych frontów w wojnie handlowej z Chinami. Słodycz dyplomacji bywa szybko zastępowana cokolwiek obcesową brutalnością polityki transakcyjnej. Nie lekceważę miłych słów o Polsce. Słowa to w dzisiejszej polityce towar tak samo wymierny jak wszystko inne. I przypuszczam, że jesteśmy skazani na wdzięczność. Nawet jeśli nie raz i nie dwa przyjdzie nam, nie tylko politykom PiS, ale i zwykłym obywatelom, zgrzytać zębami.

 

-Piotr Zaremba, publicysta
AIP

Małopolska: Rom skarży się na dyskryminację. Odmawiano mu obsługi w zajeździe

0

Marcin Szczyrba jest z pochodzenia Romem. Choć na stałe mieszka w Jaśle, często odwiedza swoją rodzinę w Maszkowicach (gm. Łącko). Skarży się, że jeden z miejscowych zajazdów odmawia obsłużenia go ze względu na pochodzenie etniczne.

Elegancki zajazd znajduje się przy głównej drodze prowadzącej na Zakopane. Marcin Szczyrba, odwiedzając rodzinną miejscowość, czasami zachodzi do wspomnianego lokalu. – Wielokrotnie próbowałem zamówić tam posiłek, ale nie zostałem obsłużony – opowiada.

 

Mamy rezerwację

 

Problem trwa już ponad półtora roku, a scenariusz wydarzeń jest zawsze taki sam. – Przychodzę do zajazdu, chce złożyć zamówienie, a personel bądź sama właścicielka odmawia obsłużenia mnie, tłumacząc, że lokal jest zarezerwowany – opowiada. Choć personel nie chce go obsłużyć zasłaniając się brakiem miejsc Szczyrba podkreśla, że inni goście bez problemu mogą złożyć zamówienie. – Ilekroć pytałem gości, czy wiedzą coś na temat rezerwacji, byli zdziwieni, ponieważ obsłużono ich bez żadnych problemów – mówi. Szczyrba kilkakrotnie usiłował skonfrontować wypowiedzi personelu ze słowami gości, ale zawsze słyszał ten sam argument dotyczący rezerwacji miejsc na różne imprezy.

 

Prośba o interwencję

 

Marcin Szczyrba zgłosił sprawę na policję oraz do Rzecznika Praw Obywatelskich i Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Wzywał także policję do samego lokalu. – Jestem przekonany, że to przykład dyskryminacji na tle etnicznym – mówi. Dodaje, że nigdy nie zachowywał się agresywnie, był czysty, schludny i stać go było na zjedzenie posiłku w zajeździe. – Jestem takim samym klientem jak inni. Dlaczego nie mogę zjeść obiadu jak zwykły człowiek – pyta rozżalony.

 

Zostaliśmy obsłużeni

 

Pojechaliśmy do zajazdu, aby sprawdzić, czy rzeczywiście Marcin Szczyrba nie zostanie obsłużony. Sala restauracyjna była pusta, a kelnerka bez problemu przyjęła od nas zamówienie. Wkrótce pojawiła się dwójka innych gości i oni także zostali obsłużeni. Kiedy pojawił się Szczyrba, personel nie przyjął od niego zamówienia, tłumacząc się rezerwacją. Kazał również zaczekać na właścicielkę zajazdu. Kiedy mężczyzna wyszedł na zewnątrz lokalu, jeden z członków personelu zamknął główne wejście, a goście musieli wychodzić bocznymi drzwiami. I tym razem Szczyrba wezwał policję, przyjechała również właścicielka, która po raz kolejny tłumaczyła, że miejsca w lokalu były zarezerwowane.

 

Nie dyskryminuję Romów

 

Właścicielka lokalu przyznaje, że romski klient rzeczywiście wzywał policję, ale zaprzecza, że nie został obsłużony ze względu na swoje pochodzenie etniczne. – Nasz lokal jest popularny i ludzie często organizują u nas różne imprezy okolicznościowe, stąd częste rezerwacje – wyjaśnia kobieta, prosząc o niepodawanie jej nazwiska. Podkreśla również, że kiedy klient ostatnim razem pojawił się w zajeździe osobiście przyjęła od niego zamówienie.

 

Mężczyzna zamówił wprawdzie posiłek, ale kiedy został przygotowany, odmówił on zapłaty i wyszedł z lokalu. – Byłam zdumiona, bo przecież potraktowałam go jak każdego innego klienta – mówi. Szczyrba przyznaje, że taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce i tłumaczy, że był zaskoczony, bo po raz pierwszy nie odmówiono mu przyjęcia zamówienia. – Szczerze mówiąc trochę się obawiałem, tego co mi podano, znając stosunek do mojej osoby – wyjaśnia nam dzisiaj swoje

 

Policja prowadzi dochodzenie

 

Sierż. Monika Mordarska z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu informuje, że 1 kwietnia 2019 roku do Komendanta Miejskiego Policji w Nowym Sączu wypłynęło pismo z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, dotyczące skargi mężczyzny, któremu odmówiono świadczenia usługi gastronomicznej w jednym z lokali na terenie powiatu nowosądeckiego.

 

Z kolei w maju tego roku, sądecka policja wszczęła dochodzenie z art. 257 kodeksu karnego, w sprawie publicznego znieważenia obywatela narodowości romskiej z powodu jego przynależności etnicznej w jednym z lokali na terenie powiatu nowosądeckiego poprzez odmowę świadczenia usługi gastronomicznej w tym lokalu. Jak informuje sierż. Monika Mordarska, Komenda Miejska Policji w Nowym Sączu obecnie zbiera i analizuje materiał dowodowy w powyższej sprawie.

 

aip

Benzyna w Wisconsin najtańsza od 1950 roku. Stacja przypadkowo obniżyła cenę paliwa

0
Happy young man holding fuel nozzle at gas station

Stacja benzynowa w Wisconsin przypadkowo obniżyła cenę paliwa do 28 centów za galon. Po raz ostatni tak tanio na amerykańskich stacjach benzynowych było w 1950 roku.

W poniedziałek wieczorem policja z Brookfield otrzymała informację o podejrzanej aktywności na stacji przy 124 ulicy i Burleigh. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze stwierdzili, że nie ma nic podejrzanego w tym co dzieje się na stacji benzynowej oprócz wyjątkowo niskiej ceny paliwa. Okazało się, że tuż przed 9 wieczorem jeden z pracowników przez przypadek wbił w komputery cenę za tzw. średnie paliwo 28 centów zamiast 2.89 dol. Kierowcy wykorzystali sytuację i zatankowali do pełna swoje zbiorniki za nie więcej jak 5 dolarów. Wieść szybko się rozeszła i na stację benzynową przyjechali inni kierowcy. W sumie z niskiej ceny skorzystało około 100 z nich. Stacja benzynowa na pomyłce straciła 3500 dolarów. Warto dodać, że po raz ostatni galon paliwa w USA kosztował tylko 28 centów w 1950 roku.

 

BK