Sąd Rejonowy w Słubicach ukarał naganą Jerzego Owsiaka za używanie wulgarnych słów podczas tegorocznego Przystanku Woodstock. To najniższa kara, jaka mogła być zastosowana.
Sąd uznał, że Jerzy Owsiak użył słów obelżywych w miejscu publicznym. Jednocześnie nie zgodził się z argumentacją obwinionego, który mówił o artystycznym charakterze wypowiedzi. Sędzia Renata Sikorska uznała, że słowa, które padły na zakończenie Przystanku Woodstock były niepotrzebne. Argumentowała, że kodeksowy przepis ma za zadanie ochronę języka polskiego przed nadmierną wulgaryzacją i nie jest ważne to, iż podobne słowa są coraz częściej używane. Zdaniem sądu, nie miał znaczenia kontekst wypowiedzi ani fakt, że wśród publiczności nie można było dostrzec niezadowolenia.
Jerzy Owsiak powiedział po wyjściu z sądu, że przyjmuje wyrok i raczej nie będzie odwoływał się od niego. Musi też zapłacić 130 zł kosztów sądowych.
IAR/Kamil Hypki Radio Poznań/ BG/ /buch