5.6 C
Chicago
piątek, 29 marca, 2024

Ostrzelano polski konsulat w Łucku na Ukrainie. Obie strony: „To prowokacja”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

W nocy z wtorku na środę ostrzelano polski konsulat w Łucku na Ukrainie. Nikt nie został ranny, a policja prowadzi śledztwo. Polska i ukraińska strona mówią o prowokacji, a Kijów spekuluje, że za atak może odpowiadać Rosja. Polska ambasada na Ukrainie wystosowała już notę protestacyjną do ukraińskiego MSZ.

Do zdarzenia doszło w nocy ze wtorku na środę, ok. godziny 24:30 (23:30 czasu polskiego), kiedy w siedzibie konsulatu RP w Łucku w obwodzie wołyńskim znajdowała się tylko ochrona. „Oględziny przeprowadzone przez służby ukraińskie wykazały, że wybuch spowodował pocisk z granatnika” – poinformowało w środę w oficjalnym oświadczeniu polskie MSZ. Pocisk uderzył w dach budynku oraz jego ostatnie piętro i zostawił tam 70-centymetrowe wgłębienie, a miejscowe media mówią, że eksplozje słychać było nawet w promieniu 6 kilometrów.
W ataku na szczęście nikt nie ucierpiał. Na miejsce przybyła ukraińska policja, która zabezpieczyła budynek, a także Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Na razie motyw incydentu i jego sprawcy nie są znani, a policja prowadzi śledztwo. SBU poinformowało, że rozpatrywanych jest kilka wersji incydentu, „w tym także akt terrorystyczny”.
Incydent potępiły zarówno polskie i ukraińskie władze, w tym prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, który, jak napisał na Facebooku jego rzecznik prasowy Swiatosław Cehołko, „polecił organom porządkowym, żeby natychmiast użyły one wszelkich środków, aby wyjaśnić ten incydent i odnaleźć winnych”. MSZ w Warszawie już rano wezwało ambasadora Ukrainy w Polsce Andrij Deszczycia, a polska placówka w Kijowie wystosowała notę protestacyjną do ukraińskiego MSZ. „Oczekujemy od służb ukraińskich zapewnienia skutecznej i wzmożonej ochrony placówek na Ukrainie oraz jak najszybszego wyjaśnienia okoliczności zdarzenia, ustalenia i zatrzymania sprawców” – zaapelowało MSZ.
Obie strony mówią o prowokacji. „Jestem oburzony prowokacją wymierzoną w konsulat Polski w Łucku. To podłość tych, którzy są przeciwko naszej przyjaźni z RP. Robimy wszystko, aby sprawcy byli ukarani” – napisał na Twitterze szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin. Z kolei Deszczyca powiedział dziennikarzom przed gmachem MSZ: – Za tym stoją strony, które nie są zainteresowane dobrymi relacjami ukraińsko-polskimi, niewątpliwie jest to Rosja.
Zdaniem ambasadora Ukrainy to nowy etap w dążeniu do skłócenia Polaków i Ukraińców, czyli „faza ataków na konsulaty”. O udziale w Rosji mówi również SBU. „Prowokacje przeciwko Rzeczpospolitej Polskiej, które zdarzają się na Ukrainie, są wygodne wyłącznie jednej stronie, Federacji Rosyjskiej, której „charakter pisma” widoczny jest z daleka” – spekulują służby.
O prowokacji mówił również szef polskiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch na antenie RMF FM. „To bardzo niepokojąca sytuacja. Niewątpliwie jest to prowokacja. Pytanie brzmi: kto i w jakim celu? Znamy kontekst, jest agresja Rosji przeciwko Ukrainie – powiedział Soloch, podkreślając jednak, że na razie nie ma jeszcze wystarczającej ilości informacji, aby wyciągnąć jakieś wnioski. – Naprawdę nie wykluczałbym, że tutaj mamy do czynienia po prostu z rosyjską prowokacją – powiedział z kolei poseł PO Michał Kamiński na antenie TVN 24.
Do ataków na polskie placówki na Ukrainie doszło już w przeszłości. We wrześniu 2014 r. prorosyjscy rebelianci zaatakowali polski i czeski konsulat w Doniecku. Nikt jednak nie ucierpiał, w placówce nie było wtedy ludzi.

Aleksandra Gersz AIP/fot.twitter

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520