Donald Trump skrytykował zawarte przez rząd Baracka Obamy porozumienie o przyjęciu przez Stany Zjednoczone ponad tysiąca uchodźców przebywających w Australii. Kwestia ta spowodowała gorącą wymianę zdań i przerwanie rozmowy telefonicznej prezydenta Trumpa z premierem Malcolmem Turnbullem.
Według amerykańskich mediów, Donald Trump zdenerwował się, gdy premier Turnbull zaczął dopytywać, czy wywiąże się z warunków porozumienia w sprawie przyjęcia uchodźców. Prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział wtedy, że może to być dla niego śmierć polityczna, że wśród uchodźców mogą być terroryści i że rozmowa z Turnbullem jest najgorszą, jakie tego dnia prowadził. Planowane na godzinę połączenie telefoniczne Donald Trump przerwał po 25 minutach.
Wielu ekspertów i polityków skrytykowało prezydenta za afront wobec jednego z najbardziej oddanych sojuszników USA. „To był niepotrzebny i szkodliwy spór” – mówił republikański senator John McCain przypominając, że sprawa uchodźców jest nieporównanie mniej istotna od współpracy wojskowej obu krajów. Donald Trump tłumaczył swoją reakcję krytycznym stosunkiem do porozumienia zawartego przez Baracka Obamę. „Pytam: dlaczego? Dlaczego przyjmujemy 1250 osób? Dlaczego to robimy, jaki jest cel?” – pytał prezydent, ale dodał, że Stany Zjednoczone uszanują porozumienie.
Marek Wałkuski,Waszyngton, Fot. Twitter.com