8.5 C
Chicago
piątek, 19 kwietnia, 2024

Orban dyplomatycznie w Jerozolimie: Węgry łączy z Polską dobra przyjaźń. Łączy ona również Węgry z Izraelem

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Wprawdzie szczyt V4, który miał odbyć się w Izraelu, został w poniedziałek odwołany, ale przedstawiciele Węgier, Słowacji i Czech i tak wybrali się do Jerozolimy. I wrócą z niej ze sporymi osiągnięciami.

„Ważna decyzja o przesunięciu spotkania z Izraelem pokazuje, że V4 jest jednością i nie ma wśród nas zgody na bezpodstawne, rasistowskie ataki na żadnego z partnerów” – tak premier Mateusz Morawiecki komentował decyzję o odwołaniu szczytu V4, który miał odbyć się w tym tygodniu w Izraelu. Powodem odwołania były skandaliczne wypowiedzi izraelskich polityków, w szczególności ministra spraw zagranicznych Israela Katza, który w lokalnej telewizji mówił o „wysysaniu antysemityzmu z mlekiem matki przez Polaków”. Po tych słowach strona polska wycofała swoją delegację na szczyt, Grupa Wyszehradzka podjęła decyzję o jego odwołaniu.

Zachwyty nad solidarnością pozostałych państw Grupy Wyszehradzkiej lekko tonuje jednak dr Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych. Według niego Polska postawiła sojuszników niejako przed faktem dokonanym, nie wysyłając swojej delegacji do Izraela.

– Szczyt został de facto odwołany przez decyzję Mateusza Morawieckiego. Formuła Grupy Wyszehradzkiej jest taka, że jeśli jednego kraju nie będzie, to w praktyce nie ma też szczytu – tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press.

Przekaz płynący z wypowiedzi polityków rządu był jednak jeden – Grupa Wyszehradzka jest solidarna, zjednoczona i dba o wspólne interesy.

Problem w tym, że choć oficjalnego szczytu nie było, to do Jerozolimy i tak wybrały się delegacje Węgier, Słowacji i Czech. Szczyt był bowiem pomysłem Viktora Orbana, który nie zamierzał rezygnować z wyjazdu z powodu wypowiedzi izraelskich polityków. Zagraniczni eksperci nie mają wątpliwości – Orbanowi zależy na pokazywaniu wszem i wobec swoich dobrych stosunków z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, który jest przyjacielem Donalda Trumpa. Węgry dążą bowiem do ocieplenia stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, które za prezydentury Baracka Obamy nie były najlepsze. Ówczesnej administracji amerykańskiej nie podobały się bliskie kontakty premiera Węgier z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Orban chciał zatem spotkać się z Netanjahu w Izraelu. Potrzebował też wrócić do swojego kraju z jakimś osiągnięciem. I ten cel zrealizował.

– Węgry otwierają przedstawicielstwo handlowe w Jerozolimie. Ma ono status placówki dyplomatycznej, zatem będziemy obecni także w Jerozolimie – powiedział Viktor Orban, którego cytuje Dominik Héjj, doktor politologii i ekspert od polityki węgierskiej. Węgry będą więc dyplomatycznie obecne w Jerozolimie jako pierwsze państwo Grupy Wyszehradzkiej, co musi spodobać się również Donaldowi Trumpowi, który w trakcie swojej kadencji otworzył ambasadę Stanów Zjednoczonych w Jerozolimie.

Z pustymi rękami do Europy nie wrócą też Czesi i Słowacy.

„Czechy i Słowacją także dołączają do bliskich relacji z Izraelem. Czechy rozmawiają o wspólnym posiedzeniu rządu, Słowacja o biurze kulturalnym i technologicznym w Jerozolimie” – poinformował Dominik Héjj, cytując agencję MTI.

Podczas wizyty w Izraelu Orban wspomniał też o Polsce.

–  Węgry łączy z Polską dobra przyjaźń, ściśle współpracują także w UE. Byłoby lepiej, gdyby do Jerozolimy przylecieli przedstawiciele wszystkich krajów Grupy Wyszehradzkiej – powiedział węgierski premier. Dodał, że Węgry łączy również przyjaźń z Izraelem.

 

Kacper Rogacin (AIP)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520