Posłowie opozycji deklarują, że zrobią wszystko, by proponowane przez PiS zmiany w ordynacji wyborczej do samorządów nie weszły w życie.
Po konferencji Państwowej Komisji Wyborczej przedstawiciele klubów opozycyjnych powtórzyli zarzuty, które przedstawili w ubiegły piątek, kiedy posłowie PiS złożyli w Sejmie swoje propozycje. Przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński powiedział między innymi, że projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego wprowadza w organach wyborczych rewolucję, która może zdestabilizować proces wyborczy.
Rzecznik PO Jan Grabiec zapowiedział, że Platforma zrobi wszystko, by zmiany, które – jak mówił – wypaczają wynik wyborczy, nie weszły w życie. Takie zmiany to jego zdaniem między innymi powoływanie „komisarzy politycznych” zamiast komisarzy wyborczych oraz zmiany granic okręgów i obwodów wyborczych. Jan Grabiec dodał, że w ostatnich 30 latach nigdy w Polsce nie zdarzyło się, by ktokolwiek pod dyktando rządzącej partii wywracał do góry nogami całą ordynację wyborczą. Zdaniem rzecznika PO, będzie to przyczyną kolejnego sporu polskiego rządu z Komisją Europejską, Parlamentem Europejską i Radą Europy.
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru mówił, że PiS nie bierze pod uwagę ograniczeń technicznych związanych z koniecznością wymiany systemu informatycznego, co według PKW wynika ze zmian w ordynacji. Powiedział, że jeżeli jest zamieszanie z ordynacją i będzie zamieszanie z liczeniem głosów, to powstanie pytanie „czy komuś na tym nie zależy, żeby liczenie głosów trwało tak długo, żeby wyszło na PiS”.
Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z Kukiz’15 uznał, że PKW „merytorycznie zmasakrowała” projekt ordynacji samorządowej Prawa i Sprawiedliwości. Powiedział, że propozycje PiS to kolejny bubel legislacyjny i zarzucił autorom, iż nie wiadomo, dlaczego nie chcieli skonsultować ich z obywatelami. Wyraził nadzieję, że PiS wycofa swój – jak mówił – „beznadziejny” projekt podobnie jak po krytyce został wycofany projekt dotyczący metropolii warszawskiej.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że źle przygotowana ustawa nie może być przyjęta przez Sejm, a gdyby tak się stało, to prezydent nie może jej podpisać i zgodzić się na ordynację, która nie gwarantuje rzetelnego przeprowadzenia wyborów do samorządów. Powiedział, że takie propozycje jak budżet obywatelski czy wzmocnienie pozycji radnych, każdy by poparł, ale wszystkie zmiany dotyczące PKW, komisarzy wyborczych i ustalania oraz ujawnienia okręgów wyborczych są nie do przyjęcia. Według lidera PSL, do wykreślenia jest 3/4 ustawy i nie da się jej poprawić podczas prac w komisjach sejmowych.
PiS proponuje między innymi wprowadzenie limitu dwukadencyjności dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin oraz zmiany w wybieraniu sędziów do PKW.
Po konferencji PKW posłowie PiS zapewnili w Sejmie, że zmiany w ustawach samorządowych prowadzą do tego, by proces wyborczy został rzetelnie przeprowadzony przez bezstronne osoby.
IAR/I.Szczęsna/dw