Myśliwi na Florydzie schwytali olbrzymiego, ważącego ponad 350 kilogramów i mierzącego przeszło 4 metry długości aligatora.
Na wyjątkowy okaz myśliwi natrafili w sobotę na swoim ranczu w Okeechobee. – Polowaliśmy na świnie, kiedy zobaczyliśmy tego aligatora. Są tutaj naturalne stawy, z których piją krowy. Jest mnóstwo aligatorów. Ten jest naprawdę duży – powiedział Lee Lightsey, właściciel specjalizującej się w polowaniach firmy Outwest Farms.
Dodał, że nie zależy mu, aby sobotnią zdobycz wpisać do księgi rekordów. Jak dotąd najdłuższy aligator, jakiego złapano na Florydzie, mierzył 4,3 metra, najcięższy zaś ważył 473 kg. Aligator Lightseya zostanie wypchany, a mięso, którego nie zabiorą myśliwi, przekazane zostanie organizacjom charytatywnym.
Na Facebooku na stronie Outwest Farms zdjęcie aligatora udostępniono blisko 5 tysięcy razy. W komentarzach rozgorzała dyskusja na temat zasadności polowań. Wielu komentujących potępiło myśliwych. – Obrzydliwe. Ludzie bez duszy – napisała jedna z internautek.
(łd), foto Facebook