Pinotti powiedziała gazecie La Stampa, że plan ten zostanie uzgodniony na szczycie sojuszu w Warszawie 7 lipca. Ta misja jest częścią szerszego włoskiego planu, którego celem będzie zamknięcie migrantom trasy wiodącej przez zachodnią część Morza Śródziemnego do krajów Unii Eurpejskiej.
Pinotte liczy na to, że na najbliższym szczycie plan ten zyska aprobatę. – Podczas wcześniejszych spotkań w Luksemburgu sekretarz NATO Jens powiedział mi, że taka propozycja została dobrze przyjęta.
Spytana, czy oczekuje dla pomysłu zielonego światła na warszawskim szczycie, Pinotti powiedziała: Tak, na szczycie powinny zapaść konkretne decyzje.
NATO już działa swoimi jednostkami na Morzu Egejskim, których zadaniem jest powstrzymanie łodzi z migrantami, które płyną z Turcji na greckie wyspy.
Ale operacja u libijskich wybrzeży będzie znacznie trudniejsza, przede wszystkim z uwagi na niestabilne rządy w tym kraju oraz obecność tam bojówek Państwa Islamskiego.
Z uwagi na wspomniana niestabilną sytuację w Libii zawracanie uciekinierów będzie też bardzo kontrowersyjne.
Pinotti dodała, że o sytuacji w Libii rozmawiano w Hanowerze z udziałem amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy oraz liderów Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji i Włoch. Włoska minister pytana, czego oczekuje po tym spotkaniu, odpowiedziała: – Wsparcia w trudnych decyzjach polegających na zwaracaniu migrantów do do Libii.
– W przypadku Morza Egejskiego sytuacja jest jasna, uciekinierzy są zawracani jako do końcowego miejsca do Turcji, a to członek NATO. W przypadku Libii sytuacja jest całkiem inna- mówiła.
Kazimierz Sikorski(aip)