Sąd Okręgowy w Warszawie wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie tragedii, do której doszło wczoraj wieczorem w jednej z sal zabaw dla dzieci na warszawskim Bemowie. Podczas widzenia z synem, które odbywało się pod nadzorem kuratora, 35-latek zabił swojego 4-letniego syna i popełnił samobójstwo.
Rzecznik warszawskiego sądu Dorota Trautman informując dziennikarzy o wszczęciu postępowania wyjaśniającego zaznaczyła, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż wina nie leży po stronie kuratora. „Postanowienie było wykonywane zgodnie z taką formułą, jaka wynikała z orzeczenia Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Miejsce było miejscem publicznym, a mimo to doszło do tragedii. Natomiast wszystkie te działania, jakie podejmował kurator na podstawie notatek, które sporządził i którymi dysponujemy, kurator dochował wszelkich standardów staranności” – powiedziała rzecznik.
Sędzia Dorota Trautman przyznała, że kurator sądowy, który uczestniczył w spotkaniu ojca z 4-latkiem, jest byłym policjantem, jednak – jak podkreśliła – to kurator społeczny i była profesja nie ma w tej sytuacji większego znaczenia.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Jolanta Turkowska/Rita/dabr