Odbudowa zniszczeń po trzęsieniu ziemi może kosztować nawet kilka miliardów dolarów, poinformował premier Nowej Zelandii John Key.
Epicentrum wstrząsów znajdowało się około 100 kilometrów na północny wschód od miasta Christchurch na Wyspie Południowej. Pierwsze miało siłę 7,8 w skali Richtera. Po nim nastąpiło ponad 100 kolejnych wstrząsów wtórnych, z których najsilniejszy miał 6,8 stopni. 2 osoby zginęły. Po 2 godzinach od pierwszego wstrząsu wschodnie wybrzeże Wyspy Południowej nawiedziło tsunami. Jego fale osiągały wysokość 2 metrów.
Radio New Zeland poinformowało, że na rzece Clarence, na północ od miejscowości Kaikoura została przerwana tama wodna. Władze zarządziły ewakuację mieszkańców na pobliskie wzgórza.
W Christchurch, drugim co do wielkości mieście Nowej Zelandii, do tej pory widać ślady poprzedniego, silnego trzęsienia ziemi z 2011 roku, które zniszczyło centrum miasta i spowodowało śmierć 185 osób.
W Nowej Zelandii trzęsienia ziemi nie są rzadkością. Wyspy wchodzące w jej skład leżą na tak zwanym pacyficznym pierścieniu ognia – obszarze podwyższonej aktywności sejsmicznej.
IAR/rtr/radionz.co.nzk, Fot. Twitter.com