Niemal cała zakopianka od Zakopanego aż po Lubień jest zatłoczona. Kierowcy stoją w długich korkach. Zdecydowanie więcej aut jedzie na północ, aczkolwiek w drugą stronę też nie jest pusto. Dodatkowo jazdę utrudnia zimowa aura, na drogach jest bardzo ślisko.
W święta na zakopiance i drogach Podhala kierowcy nie napotykali na problemy, gdyż… praktycznie nie było ruchu. Powroty po świętach zaplanowano najwidoczniej na piątek. Od samego rana zakopianka od stolicy Podhala, aż do Lubnia praktycznie stoi. Korki pojawiają się co kilka kilometrów, kierowcy hamują do zera.
W drugą stronę ruch przed południem był znacznie mniejszy, jednak przy dojeździe do Klikuszowej, a przede wszystkim Zakopanego, kierowcy musieli swoje odstać.
aip