Sąd w stanie Michigan oddalił zarzut znęcania się nad dzieckiem, który postawiono Łukaszowi Niecowi – polskiemu lekarzowi zagrożonemu deportacją po kilkudziesięciu latach spędzonych w USA.
Niecowi zarzucano, że ugryzł swoją córkę. Sprowokowało to amerykański urząd imigracyjny (ICE) do wszczęcia śledztwa wobec Nieca, które może skutkować wydaleniem z kraju. Lekarz ma 43 lata, a do Stanów Zjednoczonych przybył z rodzicami jako 5-latek.
Deanna Kelley, adwokat Nieca, powiedziała, że oddalenie zarzutu nastąpiło w bieżącym miesiącu. Jej klienta, pracownika szpitala w Kalamazoo, zatrzymano w styczniu. Później, gdy wpłacił 10 tys. dolarów kaucji, został wypuszczony na wolność.
Lekarzowi grozi deportacja ze względu na dwa wykroczenia z przeszłości. W 1992 roku, gdy był jeszcze uczniem szkoły średniej, Nieca skazano za zniszczenie cudzego mienia i przyjęcie kradzionej własności.
Niec powiedział, że proces ws. deportacji ma ruszyć w listopadzie 2019 roku. Nadmienił, że nie wie, czy to, że sąd oddalił zarzut dotyczący znęcania się nad dzieckiem, w jakikolwiek sposób pomoże jego sprawie, ale wyraził nadzieję, że tak.
43-latek twierdzi, że to przez byłą żoną oskarżono go o znęcanie się nad córką. Podkreślił, że cały czas walczy w sądzie o to, by móc spędzać z dzieckiem więcej czasu. – On po prostu chce być ojcem – powiedziała Kelley.
(dr)