Minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz zapowiada, że od 1 stycznia nie wzrosną ceny energii dla gospodarstw domowych.
Premier Mateusz Morawiecki przekazał, że nad rozwiązaniem w sprawie cen energii pracuje kilku ministrów. Szefowie resortów spotkali się wczoraj, by rozmawiać o rozwiązaniach, które mają doprowadzić do porozumienia w kwestii braku podwyżek prądu.
Jadwiga Emilewicz poinformowała dziennikarzy, że na wczorajszym posiedzeniu rząd nie zajmował się tym tematem, ponieważ minister energii Krzysztof Tchórzewski przebywa w Brukseli. Zaznaczyła, że prace w ministerstwie w tej sprawie się kończą. Przypomniała zapowiedź szefa rządu, że podwyżek cen prądu nie będzie. Przypomniała, że dotyczy to trzech grup: gospodarstw domowych, samorządów oraz małych i średnich przedsiębiorstw. „Ten prezent pod choinkę, myślę, dostaną wszyscy Polacy” – powiedziała minister. Jadwiga Emilewicz przypomniała, że Urząd Regulacji Energetyki odmówił zatwierdzenia cenników spółek energetycznych i wezwał je do złożenia wyjaśnień w ciągu dwóch tygodni. Decyzja ta, jak dodała, „sprawia, że od 1 stycznia rachunki są takie same jak w grudniu i w listopadzie”.
Minister energii Krzysztof Tchórzewski poinformował, że jest zabezpieczenie finansowe, by nie było podwyżek cen energii. Podkreślił na briefingu prasowym, że zasadnicza decyzja jest taka: wszystko robimy, by podwyżek nie było i ich nie będzie. Jak dodał, udało się uzyskać od Komisji Europejskiej zgodę na sprzedaż praw do emisji, co daje 5 miliardów złotych na ten cel.
Konkretne rozwiązania dotyczące cen prądu zostaną zaprezentowane do końca tygodnia – zapowiedział zastępca ministra energii, Grzegorz Tobiszowski.
Rząd utrzymuje, że Polacy nie odczuwają podwyżek cen energii. Jeszcze w tym tygodniu mamy poznać sposób, w jaki rząd zamierza zniwelować wzrost cen. Według resortu energii potencjalnych rozwiązań w tej sprawie jest coraz mniej.
Ceny energii powinny być wyższe, bo droższy jest węgiel i gaz, a to z nich najczęściej wytwarza się prąd. Polska energetyka w coraz mniejszym stopniu będzie też korzystać z darmowych uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Mimo to, podwyżek nie będzie – zapewnia minister energii Krzysztof Tchórzewski. „Ja już podwaliny pod rozwiązanie pobudowałem, ja położyłem na stole 5 miliardów złotych” – powiedział minister. Konkretne rozwiązania poznamy do końca tygodnia – mówi zastępca ministra, Grzegorz Tobiszowski. „Generalnie myślę, że się zawęża do właściwie jednego rozwiązania” – powiedział wiceminister. Resort nie chce jednak ujawnić, czy będą to rekompensaty, czy obniżka akcyzy. Nie wiadomo też, czy wzrost cen prądu będzie dotyczył samorządów i firm.
Wnioski taryfowe do Urzędu Regulacji Energetyki w połowie listopada złożyły Enea, Energa Obrót, PGE Obrót oraz Tauron Sprzedaż. Spółki chciały średnio podnieść cenę prądu o jedną trzecią. Wczoraj szef URE zapowiedział, że nowe stawki na sprzedaż energii elektrycznej nie wejdą w życie od 1 stycznia.
IAR / Karol Tokarczyk/vey/kj
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/wcz./vey/kj