Administracja prezydenta USA Baracka Obamy potajemnie przekazała Iranowi 400 milionów dolarów w gotówce w zamian za uwolnienie zatrzymanych w Teheranie czterech amerykanów. O całej operacji pisze w środę gazeta „Wall Strett Journal.”
Jak przekonują amerykańscy i europejscy urzędnicy, jak również pracownicy Kongresu – równowartość 400 milionów dolarów, w walucie zagranicznej dotarła do irańskich władz nieoznakowanym samolotem transportowym w styczniu 2016 roku. Po przekazaniu pieniędzy nastąpiło zwolnienie czterech Amerykanów.
Przedstawiciele administracji USA zaprzeczają, by wypłata pieniędzy miała jakikolwiek związek ze zwolnieniem więźniów. – Negocjacje w tych sprawach odbywały się oddzielnie — poinformował szef służby prasowej departamentu stanu USA John Kirby.
Według oficjalnej wersji Waszyngtonu, środki te stanowiły pierwszą ratę z 1,7 mld dolarów, które Ameryka zobowiązała się przelać na konto Teheranowi. Chodziło o amerykańskie należności za nieudaną transakcję broni, które datowane są jeszcze na końcówkę lat 70., kiedy rządził Iranem szach Reza Pahlawi.
Przekazanie wspomnianych 400 mln dolarów Iranowi zbiegło się też z formalnym wdrożeniem przełomowej umowy jądrowej osiągniętej pomiędzy Teheranem, Stanami Zjednoczonymi oraz innymi światowymi mocarstwami.
Tymczasem występując w Białym domu 17 stycznia, Barack Obama oświadczył, że po zawarciu umowy jądrowej „nadszedł czas, aby rozwiązać jeszcze jeden spór”. Polityk ani słowem nie wspomniał jednak o wypłacie gotówki dla Iranu.
Sylwia Arlak AIP/AP