Prezydent Barack Obama odwiedził w środę trawione kryzysem wodnym miasto Flint w stanie Michigan, gdzie zapewniał, że mieszkańcy mogą liczyć na pomoc amerykańskiej administracji.
– Możecie na nas liczyć. Mamy was na uwadze – zapewniał prezydent. Dodał, że spotkał się z osobami odpowiedzialnymi za pomoc federalną dla stutysięcznego miasta. – Jestem przekonany, że Flint zdoła się dźwignąć. Jego regeneracja to powinność każdego, a ja się upewnię, że ta powinność zostanie spełniona – podkreślił.
Na lotnisku we Flint Obama został powitany przez gubernatora Ricka Snydera oraz burmistrz Karen Weaver.
– Podczas dzisiejszego spotkania z prezydentem widać było, że zależy mu na tym i chce zrobić, co tylko może, aby pomóc – skomentował Snyder.
Prezydent 16 stycznia ogłosił stan wyjątkowy w stutysięcznym mieście, w którym 40% mieszkańców to osoby ubogie, a ponad 50% czarnoskóre. Kryzys trwa tam już od dwóch lat. Zaczął się w kwietniu 2014 roku od przejścia w ramach oszczędności z systemu wodnego w Detroit na wodę z rzeki Flint. W efekcie wielu mieszkańców, w tym dzieci, zatruło się stanowiącym olbrzymie zagrożenie dla zdrowia ołowiem.
(dr)