„Marzę o Polsce, w której nikt nie będzie decydować za obywatela jak żyć” – powiedziała Katarzyna Lubnauer w wywiadzie dla portalu Onet.pl.
Przewodnicząca Nowoczesnej odniosła się do odrzucenia obywatelskiego projektu 'Ratujmy Kobiety’, „Błędy w polityce zdarzają się i są kosztowne powiedziała i dodała, że posłowie, którzy opuścili głosowanie sami nałożyli na siebie kary” – powiedziała.
Po odrzuceniu ustawy Nowoczesna złożyła do sejmu projekt o świadomej prokreacji. Jak twierdzi posłanka jest on realnym kompromisem, ponieważ projekt 'Ratujmy Kobiety’ zawierał, niezgodne z konstytucją, możliwe kary za protestowanie przeciwko aborcji (do 2 lat więzienia). Kontrowersyjny projekt ustawy umożliwiał też 15-latce dokonanie aborcji bez zgody rodziców: „Na to nie ma społecznej zgody” – tłumaczyła Lubnauer.
Nowoczesna w swoim projekcie proponuje rozwiązanie, które sprawdza się w Niemczech „Przewiduje (ono) prawo do terminacji ciąży do 12. tygodnia, ale po konsultacjach u psychologa przed zabiegiem” – powiedziała przewodnicząca partii, mają one na celu potwierdzenie, że chęć przerwania ciąży nie jest wynikiem namów partnera.
Pomysł partii Katarzyny Lubnauer zakłada daleko idącą liberalizację prawa aborcyjnego. Oceniła, że „ważna jest też kwestia powszechnej edukacji seksualnej i antykoncepcji” i dodała, że celem jednak jest, nie zwiększenie liczby aborcji, ale jak najmniejsze ograniczenie niechcianych ciąż.
„Nasz projekt nie zawiera kontrowersyjnych punktów, dzięki czemu ma szansę na szerszą akceptację społeczną” oceniła Lubnauer, zaznaczając, że zawiera on też kwestię pomocy rodzinom, które doświadczyły poronienia. „W chwili obecnej trudno jest uzyskać np. akt zgonu bez ustalonej płci płodu” – tłumaczyła.
O tym, że obecnie obowiązujące przepisy z 1993 r. są już przestarzałe i niedostosowane do potrzeb współczesnych Polek mówiło się od dawna. „Idą nowe czasy, a wraz z nimi zmieniają się kobiety i trzeba trafnie odpowiedzieć na tę zmianę” – oświadczyła przewodnicząca Nowoczesnej.
W rozmowie z Onet.pl posłanka stwierdziła także, że nie chce, aby ten pomysł był forsowany w atmosferze histerii. „Potrzebujemy merytorycznej debaty i nowego porozumienia aborcyjnego. Jedno jest pewne: Polska nie może być więzieniem dla kobiet” – powiedziała Lubnauer.